Bielizna, która pobudza zmysły

Sahaja bielizna

Jak często marzycie o nowej bieliźnie? A ile razy udało wam się znaleźć idealny komplet, w którym czułyście się seksowne? Chcąc wam ułatwić te poszukiwania porozmawiałam z Pauliną Wesołowską, właścicielką marki Sahaja. Sprawdźcie, dlaczego warto poznać jej bieliznę!

Gdybyś miała rozwinąć zdanie: „Sahaja to bielizna, która…”, to jakby brzmiało?

Sahaja to bielizna, która zmieni twoje podejście do ciała. Delikatne materiały i zmysłowe dodatki dają kobiecie możliwość poznania i akceptacji własnej figury. Nie zostaje ona zniewolona przez niewygodne fiszbiny i sztywne push-upy. Koronkowa bielizna pozwala poczuć się zarówno modnie, jak i komfortowo.

Jesteś założycielką marki Sahaja. Kiedy zrodził się w tobie pomysł na szycie?

Od dziecka marzyłam o pracy w branży fashion, niestety bałam się podjąć zdecydowane działania w tym kierunku. Byłam pewna, że ten świat nie jest dla mnie. Od zawsze byłam przekonana, iż do stworzenia marki odzieżowej potrzebne jest wieloletnie kształcenie się w tym kierunku. Zdawałam sobie sprawę, że najlepsze szkoły projektowania ubioru oraz kursy krawieckie zlokalizowane są w Warszawie. Mieszkając w Gdańsku, czułam się ograniczona i mimo moich starań wciąż czułam się przygnieciona brakiem możliwości rozwoju. Kocham moje miasto i nie wyobrażam sobie, abym kiedykolwiek wyjechała z niego na dłużej, dlatego przeprowadzka do innej miejscowości nie wchodziła w grę. Z czasem marzenia i pasja przerodziły się w biznes. Stało się to zupełnie niespodziewanie.

Kilka lat temu zaprojektowałam mini kolekcję ubrań na konkurs Young Fashion Day w Kielcach. Tworząc ją, nie spodziewałam się przejścia do kolejnego etapu konkursu, którym była realizacja projektów i wzięcie udziału w pokazie mody. Nie oczekując zbyt wiele, przy tworzeniu szkiców trochę poniosła mnie fantazja. Miałam wizję ubrań skrojonych z ciężkich materiałów w geometrycznych kształtach. Gdy okazało się, że zakwalifikowałam się do kolejnego etapu konkursu, musiałam poradzić sobie z uszyciem swoich oderwanych od rzeczywistości ubrań. Przyznam, że było mi bardzo ciężko, gdyż nigdy wcześniej nie szyłam niczego na maszynie. Jak się później dowiedziałam, niemal wszyscy uczestnicy przekazali swoje projekty doświadczonym krawcowym, a ja jako jedna z niewielu stworzyłam wszystko sama, od projektu po jego całkowitą realizację. Niestety, mimo ciężkiej pracy nie udało mi się sprostać wymaganiom surowego i profesjonalnego jury. Był to zdecydowanie punkt zwrotny w moim życiu. Nie poradziłam sobie z ciężkimi materiałami, więc zaczęłam myśleć o ubraniach lekkich, zwiewnych, z tkanin lejących się. Pewnego dnia wpadłam na zdjęcia miękkiej koronkowej bielizny i zafascynowana pięknymi koronkami postanowiłam sama stworzyć taką bieliznę. Z początku było bardzo ciężko i znowu napotkałam masę problemów. Jeszcze wtedy nie było tak wielu podobnych firm na rynku specjalizujących się w nieusztywnianej bieliźnie i nie było żadnych dostępnych przykładowych wykrojów w Internecie. Musiałam stworzyć je sama i do dnia dzisiejszego je udoskonalam. Tworzenie bielizny tak mi się spodobało, że zaczęłam szyć niemal codziennie dla przyjaciół, rodziny i dla samej siebie. Nie musiałam już szukać swojego miejsca w świecie mody! Znalazłam je pomiędzy koronkami i bez wahania założyłam firmę, która na rynku funkcjonuje już prawie 2 lata. Dostrzegłam zalety braku wykształcenia kierunkowego odnośnie projektowania mody – nie czuję potrzeby korzystania ze schematów i nic mnie nie ogranicza. Chętnie biorę udział w różnych weekendowych kursach, ale gdy chodzi o projektowanie, polegam jedynie na swojej intuicji.

Kto i w jaki sposób przyczynia się do funkcjonowania tej firmy?

Mimo szybkiego rozwoju Sahaji, jest mi bardzo ciężko zaufać obcym osobom i powierzyć im bardzo ważne funkcje w mojej firmie. Jest to główny powód, dla którego wszystkim zajmuję się niemal zupełnie sama. Podejmowałam wiele prób współpracy, lecz jestem perfekcjonistką w realizacji swoich pomysłów i czasami ciężko mi pracować z ludźmi, którzy nie odczuwają Sahaji tak, jak ja. Są dni, kiedy muszę być jednocześnie księgową, krawcową, blogerką i projektantką. Jednak muszę przyznać, że drobne sprawy, takie jak robienie zakupów w hurtowni czy wycinanie metek, powierzam zaufanym osobom. Gdyby nie rodzina i znajomi, byłoby mi bardzo ciężko skupić się na tych najważniejszych sprawach – zwłaszcza, że dużą część mojego dnia pochłania studiowanie farmacji na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.

Czy chciałabyś kiedyś rozszerzyć ofertę np. o skarpetki czy piżamy?

W niemal każdej nowej kolekcji staram się wprowadzić do oferty chociaż jeden nowy rodzaj bielizny. Z początku projektowałam same biustonosze, dopiero później rozszerzyłam ofertę o majtki do kompletu. Z czasem w moim sklepie internetowym pojawiły się koronkowe body, kombinezony nocne do spania z delikatnej żorżety, satynowe klasyczne halki i dwuczęściowe piżamki. Jestem bardzo zadowolona z efektów wprowadzenia nowości i daje mi to ogromną motywację do tworzenia kolejnych ciekawych projektów.

Jak często powstają nowe modele?

Przyznam szczerze, iż cenię sobie wolność i brak narzuconych z góry terminów. Jest to największa zaleta prowadzenia własnej działalności. Kolekcje pojawiają się średnio co 2-3 miesiące, ale nigdy nie opublikuję nowych modeli, gdy nie są one do końca dopracowane. Dlatego też dość często tworzenie kolekcji przedłuża się nawet o kilka tygodni, aż będę pewna kompletnego zrealizowania mojej wizji i wymagań względem modelek i fotografa. Współpraca z profesjonalistami z innych branży jest niezwykle ważna – to dzięki nim jestem w stanie zrealizować często szalone pomysły i odpowiednio wyeksponować bieliznę, zachęcając do zakupu.

Jestem ciekawa, jak wygląda cały proces tworzenia od pomysłu, poprzez szycie, aż po sprzedaż. Czy mogłabyś nam o tym opowiedzieć?

Największą inspiracją w tworzeniu nowych modeli jest koronka. Jej wzór, faktura, elastyczność są w stanie skierować moją wizję nowego modelu biustonosza we właściwym kierunku. W pierwszej kolejności dokonuję zakupu koronek, które po prostu mi się podobają i zwracają moją uwagę. Poszukiwanie odpowiedniego wzoru koronki często trwa tygodniami, podczas których muszę przywoływać w pamięci poprzednie modele, aby ich nie powielać i analizować pragnienia moich klientek. Gdy już skompletuję od 6 do 12 nowych koronek, staram się znaleźć w nich coś wspólnego, aby stworzyć motyw przewodni nowej kolekcji. Jest to jedna z najtrudniejszych części tworzenia nowej linii bielizny.

Potencjalne miejsca do zorganizowania sesji zdjęciowej w bieliźnie są mocno ograniczone i nie zawsze jest możliwość zrealizowania mojego pomysłu. Mając już motyw przewodni nowej kolekcji oraz wybranych kilka miejsc do sesji zdjęciowej, rozpoczynam tworzenie wstępnych szkiców i projektów. Ten proces zazwyczaj jest bardzo krótki – trzymając koronkę w rękach niemal od razu wiem, jaki biustonosz z niej uszyję. Z pewnością wiele osób uważa, iż tworzenie nowych modeli jest bardzo pracochłonne. Być może już intuicyjnie wiem, jak dana koronka będzie się układać na biuście razem z towarzyszącymi jej tasiemkami lub który rodzaj ramiączek dopasować. Zawsze zadaję sobie pytanie, czy sama ubrałabym taką bieliznę? Nie chciałabym sprzedawać odzieży, która byłaby niezgodna z moim stylem życia i przede wszystkim byłaby niewygodna, dlatego niemal non stop testuję nowe koronki i tworzę w pierwszej kolejności dla samej siebie. Szyjąc bieliznę na konkretne wymiary modelki dokonuję jeszcze ostatnich zmian i poprawek. Na efekty pracy z fotografem trzeba czekać kilka tygodni, które zawsze dłużą się niemiłosiernie. Gdy już zdjęcia są gotowe i zatwierdzone przeze mnie, tworzę opisy produktów, dopasowuję wcześniej wybrane już nazwy do konkretnych modeli i publikuję je w Internecie. Towarzyszą temu ogromne emocje. Nasuwa się nieuniknione pytanie – czy kolekcja przypadnie do gustu? Sahaja ma wiele stałych klientek, które na bieżąco przekazują swoje wrażenia odnośnie nowych projektów. Dzięki otwartym rozmowom z nimi i ich wskazówkom wiem, czego zabrakło w mojej kolekcji i o czym powinnam pomyśleć przy tworzeniu nowej. Dobry kontakt z klientami jest podstawą sukcesu każdej marki odzieżowej!

Gdzie można kupić produkty Sahaji i jaki jest czas realizacji zamówienia?

Polacy coraz częściej dostrzegają zalety polskich marek odzieżowych. W ciągu ostatnich kilku lat rynek miękkiej nieusztywnianej bielizny zwiększył się o ponad 80%! Przeróżne portale zarówno dla młodych początkujących projektantów, jak i dla tych bardziej doświadczonych, starają się nadążać za modą i coraz chętniej zapraszają nas do współpracy. Od niemal samego początku istnienia Sahaji, moje projekty można znaleźć na portalu DaWanda skupiającym projektantów z całego świata. Nieco później dołączyłam do grona projektantów Pakamery, która podejmuje współpracę tylko z dokładnie wyselekcjonowanymi markami odzieżowymi. Posiadanie swoich profili na takich platformach sprzedażowych nie jest wystarczające dla projektanta i w pewnym momencie, jeżeli nie od razu, pojawia się potrzeba założenia własnego sklepu internetowego. Taka decyzja przyczyniła się do szybszego rozwoju mojej firmy, ponieważ dzięki własnej stronie mogę nawiązywać bliższy kontakt z klientami i oferować im spersonalizowane produkty dostosowane do ich potrzeb. Prowadzenie sklepu internetowego daje marce dużo swobody i możliwości. Choć początki były trudne, teraz widzę coraz więcej zalet posiadania swojego własnego regulaminu, wyboru kategorii i formularza kontaktowego. Niestety, im dłużej Sahaja istnieje w świecie mody, tym dłuższy jest czas realizacji zamówień. Tak jak wcześniej wspomniałam, wszystkim zajmuję się sama, również kontaktem z klientami, tworzeniem dla nich oferty i szyciem zamówień. Wydłużenie czasu realizacji zamówień jest nieodłączną naturalną częścią zwiększającej się liczby zainteresowanych moimi pracami. Czas realizacji podany w regulaminie wynosi 14-21 dni roboczych, jednak zdarzają się wyjątkowe zamówienia na kilkanaście biustonoszy, których czas realizacji dochodzi do 36 dni roboczych i nie powinno to nikogo dziwić. Choć staram się, aby bielizna docierała do klientów jak najszybciej, na spersonalizowaną odzież tworzoną ręcznie trzeba trochę poczekać.

W twoich projektach przeważają klasyczne kolory: biały, czarny i czerwony. Czy kobiety niechętnie kupują bieliznę w innym kolorze, czy po prostu nie są one zgodne z twoją wizją marki?

Kobiety zdecydowanie najczęściej wybierają bieliznę w kolorze czarnym. Dzieje się tak dlatego, że większość ubrań posiadamy w ciemnych odcieniach i czarna bielizna nie jest spod tych materiałów tak widoczna. Staram się bardzo uważnie słuchać moich klientek i analizować ich potrzeby. Dzięki dobremu kontaktowi między nami, to one same dają mi znać poprzez portale społecznościowe, czego oczekują od bielizny i jakich modeli szukają. Rzeczywiście, z początku bielizna Sahaji była tylko w stonowanych klasycznych odcieniach. W ostatniej kolekcji „Botanic Garden” zaprojektowałam bieliznę w bardziej odważnych żywych kolorach, takich jak żółty, błękitny czy fioletowy. Tak jak się spodziewałam, te kolory nie przypadły do gustu moich klientek tak bardzo, jak nowe modele w kolorze czarnym i białym. Dlaczego tak się dzieje? Wydaje mi się, że Polki po prostu nie lubią eksperymentować, zwłaszcza w dziedzinie bielizny i poszukują klasycznych kolorów sięgając po odcienie, które już znają i są do nich przyzwyczajone. Z kolei nie mogę powiedzieć tego samego o fasonach biustonoszy. Tutaj zdecydowanie sprawdza się stwierdzenie – im więcej dodatkowych tasiemek, tym lepiej!

Jest kilka modeli zarówno biustonoszy, jak i fig, które są wyjątkowo zmysłowe. Które według ciebie nadają się najbardziej do pobudzenia zmysłów?

Jestem pewna, że każdy model bielizny koronkowej pobudza zmysły nawet tych najbardziej opornych! Dowodem na to są panowie, którzy prawie tak samo często, jak panie, składają u mnie zamówienia na bieliznę dla swojej drugiej połówki. Pokazuje nam to, jak bardzo ważną rolę w życiu seksualnym Polaków odgrywa piękna koronkowa bielizna. Jesteśmy wrażliwi na delikatność materiałów, a bielizna jest pewnym elementem gry w związkach partnerskich. Panowie najchętniej kupują bieliznę o prostych, klasycznych krojach, ale w odcieniach różu i czerwieni. Jest to bielizna głównie na prezenty walentynkowe i świąteczne. Z kolei klientki chętniej sięgają po bieliznę nie kierując się kolorem, lecz zmysłowym fasonem i obecnością dodatkowych seksownych paseczków. Szukają modeli, które założone w ciągu dnia pod zwykłe ubrania, będę delikatnie wystawać i ukazywać dodatki tak, aby dodać pewności siebie i zaintrygować partnera.

Oceń ten artykuł

Polecane:

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *