OBOWIĄZKOWE MASECZKI? W MODZIE TO JUŻ BYŁO!

Dla wielu z nas to nowość, do której będziemy musieli się przyzwyczaić na pewien czas. W modzie maski i zakrywanie twarzy nie są jednak żadnym zaskoczeniem. Jeśli ktoś po latach zacznie wspominać rok 2020, na pewno będzie musiał wspomnieć o tym niepozornym przedmiocie. Zdjęcia ludzi w maskach ilustrują bowiem prawie każdy materiał o epidemii koronawirusa.


Obowiązkowe na ulicach Pekinu czy Hongkongu

W Azji maski chirurgiczne zaczęły być bardzo popularne dopiero w 2002 roku, kiedy na ulicach panowało SARS i epidemia ptasiej grypy. Noszone początkowo na masową skalę jako zabezpieczenie przed chorobami i zanieczyszczeniem, utrzymały się jako codzienny element konieczny ze względu na pogarszającą się jakość powietrza w często przeludnionych miastach. Stały się wtedy niemal obowiązkowe na ulicach Pekinu czy Hongkongu. Stosowanie masek upowszechnił jeszcze kryzys klimatyczny. Kilka lat temu patrzyliśmy na to jeszcze z bezpiecznego dystansu i chociaż nie dziwiło nas, że maski są tak popularne na twarzach ludzi, jak pałeczki na ich talerzach, nie spodziewaliśmy się, że niedługo także i większość miast Europy będzie skazane na ochronę zdrowia przed wieloma zanieczyszczeniami. W Bombaju, Pekinie czy w stolicy Meksyku po prostu trudno było bez nich oddychać. Tuż przed wybuchem epidemii koronawirusa maski stały się zaś pożądane w trawionej pożarami Australii.

Od tamtej pory nic nie było już takie samo

Jednymi z pierwszych projektantów, którzy zadebiutowali innowacyjnym pomysłem, świadomością dbania o zdrowie oraz pogarszający się standard życia byli Chińczycy. Kolekcja QIAODAN Yin Peng Sports Wear, która zadebiutowała z maskami oddechowymi podczas China Fashion Week w 2014 roku. Prezentowała ona możliwość uprawiania sportów w specjalnie do tego zaprojektowanych maseczkach. Od tamtej pory nic nie było już takie samo. Rok później mogliśmy podziwiać wielu naśladowców tego trendu. Wei Chao z kolekcją I LOVE CHOC prezentowała propozycje maseczek z ciekawymi nadrukami, z kolei chińska projektantka Masha Ma poszła o krok dalej – zaprezentowane w kolekcji SS15 podczas Paris Fashion Week maski wysadziła kryształkami Swarovskiego, a tym samym wstrząsnęła światowym rynkiem.

Towar bardzo poszukiwany, wręcz luksusowy

W ostatnich trzech latach swoje maski wypuściły na rynek między innymi marki: Off-White, Palm, Angels i Fendi. Projektanci zaprezentowali światu wiele nowych sposobów zakrywania twarzy, od masek chirurgicznych i kominków po bardziej wyszukane projekty, takie jak odpinane kaptury i rzeźbione nakrycia głowy. Wśród różnorodności na wybiegach znalazły się też projekty z dekonstruowanych masek i grafik twarzy autorstwa kolejno Astrid Andersen i Alexa Mullinsa oraz bardziej dosłowne propozycje Moschino i Palm Angels, co wzbudzało apokaliptyczne wizje. Inni projektanci, tacy jak Comme des Garcons i Julien

David posunęli się o krok dalej, prezentując teatralne maski zwierzęce, które stymulowały na odbiorcach złowrogie przerażenie znane z dzieciństwa. W czasach, kiedy maski stały się towarem bardzo poszukiwanym, a wręcz luksusowym, w ich produkcję włączyły się światowe i polskie marki oraz domy mody. Nawet Chanel tak samo, jak Prada czy

Balenciaga zadeklarowały, że rozpoczyna szycie maseczek i ubrań ochronnych. Nie będą sprzedawane. Stworzony przez Coco Chanel dom mody przekaże je w całości francuskiemu rządowi, by ten rozdysponował je w szpitalach.

Przepustka do największej światowej sceny głównego nurtu

Ostatnie odbijające się echem pojawienia się masek w przestrzeni publicznej to między innymi maska z klejnotami Maison Martin Margiela Kanye’a, brokatowy kostium od stóp do głów Gucci Rihanny czy stylizacja Billie Eilish podczas ceremonii rozdania nagród Grammy, a także A$AP Rocky na pokazie Y-3. Być może to jednak skrzyżowanie popkultury i luksusowej mody dało trendowi masek na twarz przepustkę do największej światowej sceny głównego nurtu. Oczywiście znaczącym prekursorom, takim jak MF DOOM, Daft Punk, a nawet Sia, również należy przypisać użycie masek jako centralnego elementu ich charakteru. Oni, podobnie jak artyści uliczni, używali poniekąd ukrywającego tożsamość akcesorium, aby skupić uwagę publiczną na swojej sztuce, ale także wzbudzić fascynację.

Adrian Holc

Pasjonat mody, podróży, sztuki i designu. Kreator trendów, wizjoner i profesjonalista w swoim fachu. Od blisko 5 lat profesjonalnie zajmuje się kreowaniem wizerunku młodych marek na polskiej arenie modowej, stylizacją oraz wizerunkiem osób zarówno prywatnych, jak i tych z pierwszych stron gazet.

Oceń ten artykuł

Polecane:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *