Boks i MMA – rywalizacja dyscyplin czy wzajemne uzupełnienie?

W zasadzie przez cały XX wiek boks był najpopularniejszym sportem ze wszystkich sztuk walki. Tymczasem w XXI wieku często mówi się o tym, że boks przechodzi mniejszy lub większy kryzys. W dodatku pięściarstwu wyrósł poważny konkurent, czyli MMA. Czy jednak rzeczywiście mieszane sztuki walki odbierają kibiców i zawodników pięściarstwu?

Jakie emocje pojawiają się w boksie i MMA?

Zasadniczo boks i MMA mają ze sobą wiele wspólnego. Widać to chociażby po zasadach sędziowania. W obu dyscyplinach zwycięzcę często wybierają sędziowie punktowi, a ich decyzje równie często wzbudzają kontrowersje. Oczywiście zarówno w boksie, jak i MMA celem jest pokonanie przeciwnika, a najlepiej przez efektowny nokaut.

MMA jest jednak bardziej nieprzewidywalnym sportem, co przyciąga fanów. Wynika to głównie z trzech przyczyn. Po pierwsze w mieszanych sztukach walki używa się mniejszych rękawic, co zwiększa prawdopodobieństwo zakończenia pojedynku jednym ciosem, w tym przez tzw. lucky punch. Po drugie w MMA liczba technik kończących jest znacznie większa. To sprawia, że niemal w każdej walce underdog może czymś zaskoczyć faworyta.

Przede wszystkim jednak filozofia prowadzenia pięściarzy jest zgoła odmienna od tej stosowanej w MMA. Utalentowanym bokserom poprzeczkę podwyższa się bardzo wolno. Czasami można odnieść wrażenie, że celem promotorów nie jest rozwój zawodników, a nabijanie im rekordu, by później stoczyć jedną walką (najlepiej z mistrzem świata) za ogromne pieniądze. Taka walka niemal zawsze kończy się sportową porażką.  Stąd w boksie nawet rekord 20:0 nie zawsze sprawia ogromne wrażenie.

Zgoła odmiennie sytuacja prezentuje się w mieszanych sztukach walki. Tu zawodników często rzuca się głęboką wodę, a rekord ma drugorzędne znaczenie. Swego czasu Conor McGregor legitymował się rekordem 4:2, a dziś jest legendą mieszanych sztuk walki. W boksie z dwoma porażkami na sześć pojedynków mógłby zaś uchodzić za przeciętnego zawodnika bez większych perspektyw.

Nie dziwi więc i to, że obie dyscypliny są zupełnie odbierane przez typerów. W boksie często można obstawiać „pewniaków”, czego świetnym przykładem były walki braci Kliczko. Z drugiej strony czasem w pięściarstwie zakłady na boks GG.Bet przynoszą spore wygrane, np. przy obstawieniu Ruiza w pierwszej walce z AJ. W MMA kursy za obu walczących zawodników zwykle są zaś do siebie dużo bardziej zbliżone.

Boks w kryzysie czy renesansie?

Wielu fanów pięściarstwa z rozrzewnieniem wspomina końcówkę stulecia, a zwłaszcza ówczesne starcia w wadze ciężkiej.  Mike Tyson, Edvard Holyfield, Lennox Lewis, Andrzej Gołota, Riddick Bowe – kogo by nie wybrać do walki, to i tak byłaby ona fenomenalna.

Ciężko jednak powiedzieć, na ile tęsknota za dawnymi pięściarzami to wyraz sentymentów, a na ile realna ocena sytuacji. Dziś także przecież nie brakuje utalentowanych zawodników, co dotyczy także królewskiej wagi ciężkiej. Tyson Fury, Deontay Wilder czy Anthony Joshua to naprawdę wyśmienici pięściarze. Żałować tylko można, że w tym gronie nie można wymienić żadnego Polaka.

Żadnych wątpliwości nie ma w przypadku MMA. Ta dyscyplina jest w rozkwicie sportowym. Walki może są mniej efektowne niż na początku XX wieku, gdy zasady były bardziej brutalne, a kontrole antydopingową fikcją. Jednakże mieszane sztuki walki stały się pełnoprawną dyscypliną sportową, która ma zostać włączona do Igrzysk Olimpijskich.

Gdzie są większe pieniądze?

Światowym boksem rządzą pieniądze – z taką tezą zgodzi się mnóstwo kibiców. Wciąż też możliwości zarobkowe najlepszych pięściarzy są większe niż czołowych zawodników MMA. Wystarczy tylko spojrzeć na wysokość gaży Floyda Mayweathera Jr. w ostatnich kilku pojedynkach. Słynny pojedynek między bokserem Mayweatherem a zawodnikiem MMA, czyli McGregorem także odbył się przecież na regułach bokserskich. Na najwyższym poziomie warunki finansowe w boksie są po prostu lepsze.

Nieco inaczej wygląda to na polskim rynku. Polska jest krajem, gdzie poziom boksu naprawdę mocno podupadł, a mieszane sztuki walki przyciągają uwagę i większe pieniądze. Trudno się przecież spodziewać, by mistrz KSW przeniósł się do boksu. Tymczasem najlepsi (a przynajmniej najpopularniejsi) polscy pięściarze rozważają zmianę dyscypliny. W KSW zdążył już zadebiutować Izu Ugonoh, a dużo wskazuje na to, że prędzej, czy później w oktagonie będzie można zobaczyć także i Artura Szpilkę.

Komu dedykowane są obie dyscypliny?

Poniekąd MMA i boks dedykowane są tej samej grupie odbiorców. Każdy, kto lubi sporty walki i efektowne nokauty znajdzie coś dla siebie w obu dyscyplinach. Można jednak zauważyć, że boks cieszy się większą popularnością u nieco starszych odbiorców.

Tymczasem mieszane sztuki walki zwolenników zyskują zwłaszcza pośród przedstawicieli młodszych pokoleń. Trzeba też zauważyć, że MMA (przynajmniej w Polsce) mocno opiera się na tzw. freak fightach, co nie do końca ma związek ze sportem. Walki celebrytów wzbudzają największe emocje, czego dowodzi popularność federacji Fame MMA.

Czy rozwój MMA sprzyja boksowi?

Pod pewnymi względami boks rywalizuje z MMA, a pod innymi aspektami obie dyscypliny wzajemnie się uzupełniają. Wzrost znaczenia mieszanych sztuk walki może też zmotywować ludzi, którzy zarządzają światowym pięściarstwem do wprowadzenia potrzebnych zmian. Boks powinien ewoluować, by stać się atrakcyjniejszy i przyciągać nowych kibiców.

Rosnące znaczenie MMA to też szansa dla wielu pięściarzy, którym czegoś brakuje do osiągnięcia sukcesu w pięściarstwie. Boks to przecież dobra podstawa do tego, by móc zacząć myśleć o karierze w mieszanych sztukach walki. Choć oczywiście potrzeba do tego ciężkiej pracy, by opanować przynajmniej defensywne zapasy i wyjścia z obaleń.

Oceń ten artykuł

Polecane:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *