Kiedyś powód do wstydu, dziś – zjawisko spotykane na porządku dziennym. Kojarzona zwykle z kłamstwem, rozczarowaniem i rozpadem, ale także z pewnym dreszczykiem emocji, ryzykiem, namiętnością, nowością, urozmaiceniem monotonii życia… Zdrada.
Laboratorium zdrady
Jeżeli kiedykolwiek śniło ci się że twój partner Cię zdradza – prawdopodobnie się nie myliłaś. Badania przeprowadzone na University of Western Australia w Perth wykazały, że kobiety są w stanie ocenić skłonność mężczyzny do niewierności jedynie na podstawie jego fotografii! W badaniu przeprowadzonym w 2012 roku przez Gillian Rhodes, panie pomyliły się w ocenie niewierności nieznanych im mężczyzn jedynie w 38%, natomiast panowie oceniający niewierność kobiet, pomylili się w 77% przypadków. Badania te wykazały, że główną przyczyną pomyłek było uleganie stereotypom.
Pytanie, jakie nasuwa się poznaniu wyników tego eksperymentu to, skoro jesteśmy w stanie ocenić niewierność nieznanego nam mężczyzny jedynie po fotografii, to co jesteśmy w stanie wyczytać z twarzy oraz zachowania naszego partnera, którego mamy na co dzień koło siebie?
Statystyki są nieubłagane
Nic więc dziwnego, że statystyki jednego z trójmiejskich Biur Detektywistycznych ukazują, iż 90% zgłaszających się po pomoc do prywatnego detektywa kobiet, nie myli się w swoich przeczuciach. W odróżnieniu do panów, którzy trafni w swojej ocenie bywają jedynie w około 50% przypadków. Jedną z przyczyn takiej dysproporcji może być bardziej rozwinięta u kobiet umiejętność odczuwania empatii. Odbieranie stanów psychicznych drugiej osoby, umiejętność przyjęcia innego sposobu myślenia oraz spojrzenia na sprawy z innej perspektywy, sprzyjają wnikliwej ocenie sytuacji w związku.
Za statystykami zebranymi przez Biuro Detektywistyczne mogą również przemawiać wyniki badań, prowadzonych przez zespół amerykańskich badaczy z University of Texas w Austin. Wykazali oni, że kobiety mają niesamowicie silną intuicję i zdecydowanie częściej „wyczuwają”, kiedy partner dopuszcza się zdrady. Mężczyźni aż w 70% przypadków nie byli w stanie ukryć braku lojalności przed kobietami. Natomiast tylko 40% mężczyzn biorących udział w tym badaniu, było w stanie zdemaskować niewierne partnerki.
Przykładem z naszego podwórka, obrazującym powyższe zależności, może być pani, która pojawiła się w Biurze Detektywistycznym kilka tygodni temu. Jak każda podejrzewająca o niewierność żona, przedstawiła swoje stanowisko wobec zaistniałej sytuacji, poszlaki, które udało się jej zdobyć oraz podejrzewane przez nią przedstawicielki płci pięknej. Po wstępnym rozeznaniu planu dnia męża, Biuro zebrało potrzebne informacje i rozpoczęło właściwą obserwację. Jak się po krótkim czasie okazało, klientka podejrzewająca zdradę męża, nie myliła się… przynajmniej w kwestii zdrady. To, czego klientka nie była w stanie odgadnąć to fakt, że obiektami pożądania męża byli mężczyźni. Klientka była w wielkim szoku, aczkolwiek – jak sama przyznała – wiadomość ta w pewien sposób przyniosła jej psychiczną ulgę. Miała teraz pewność, że nie stworzyła sobie samej problemów, a dystans, jaki wytworzył się między nią a mężem, nie był wytworem jej wyobraźni.
Papierek lakmusowy związku
Badania pokazują, że dla kobiet dużo bardziej krzywdząca jest zdrada emocjonalna, dla panów natomiast – fizyczna. Z tego też względu kobiety są znacznie bardziej wyczulone na rozluźnienie więzi w związku. Zauważają, gdy coś się zmienia w relacji, co mężczyznom może często umykać. Na brak „mentalnej obecności” partnera reagują stopniowo, starają się wpłynąć na zaistniałą sytuację, analizują ją pod kątem przyczyny takiego zachowania.
Bywa też tak, że partnerka, nie mogąc się powstrzymać, przegląda portale społecznościowe, telefony, tablety swojego partnera w poszukiwaniu „tropu”. Część kobiet natomiast, bazując na zaufaniu, jakim darzą partnera, uważają takie zachowanie za ostateczność. Jednak w obu przypadkach, gdy dowiadujemy się, że jest w naszym związku „ta trzecia”, sięgamy po pomoc „specjalisty” – prywatnego detektywa.
„Kobiety, które zgłaszają się do nas, przeważnie nie przychodzą po to, by odkryć prawdę – one już ją znają. Przychodzą po to, by np. zdobyć dowody na to, że są zdradzane” – wyjaśnia Detektyw Soroka z Kancelarii Detektywistycznej Soroka & Wspólnicy.
I chociaż popularna, angielska myśl głosi: „Once a cheater, always a cheater” (w luźnym tłumaczeniu „Oszukując raz, zawsze pozostajesz oszustem”), wiele pań po udowodnieniu tego, czego się najbardziej obawiały, decyduje się na akt wybaczenia, pozwalając odbudować utracone zaufanie. Jednak i w takiej sytuacji pozostaje pewność, iż niewierność została udowodniona, a my zawsze możemy liczyć na kogoś, kto pomoże nam dojść do prawdy.
Autor: Dorota Majkowska