Sukces jest kobietą

Doskonała obserwatorka. Wrodzony optymizm pozwala jej osiągać ambitne cele. Ma ogromny apetyt na życie. Odpoczywa na trasach maratonów, sprawdza swoją determinację na górskich szczytach. Sukces bez trudu może być kobietą, opowiada Natalia Bogdan, prezes zarządu międzynarodowej agencji pracy Jobhouse, laureatka konkursu Bizneswoman Roku 2016 organizowanego przez Sukces Pisany Szminką.

Polki są dobrze przygotowane do pracy?

Polki są bardzo dobrze wykształcone, mimo to niewiele z nich jest aktywnych zawodowo. To efekt kulturowo przypisanych nam ról. Gdy zajmiemy się domem i dziećmi, trudno nam wrócić na rynek pracy. Mamy wyrzuty sumienia, kiedy zostawiamy nasze dzieci pod opieką innych osób i niezbyt wierzymy we własne siły. Od kobiet znacznie rzadziej niż od mężczyzn oczekuje się zawodowych sukcesów. Ważniejsza jest rola żony i matki.

Pani się przedarła. Rekiny biznesu były łaskawe?

Nigdy nie czułam się dyskryminowana, wręcz przeciwnie, moja determinacja i zaangażowanie zawsze były doceniane przez pracodawców i klientów. Oczywiście wiedziałam, że zwłaszcza w przypadku rekrutacji w „męskich” branżach nie mogę sobie pozwolić na niewiedzę, dlatego starałam się podwójnie. Do każdego spotkania byłam przygotowana. To procentowało.

Dobra obserwatorka?

Urodzona introwertyczka, która na potrzeby chwili potrafi być bardziej ekspresyjna. Chętniej słucham i obserwuję otoczenie niż mówię. Dzięki temu lepiej rozumiem potrzeby moich klientów i odczytuję rzeczywiste intencje kandydatów. Potrafię czytać między wierszami – dostrzegać drobne gesty, zmianę modulacji głosu, mikroekspresje twarzy.

Co, gdy serce radzi jedno, a rozum dyktuje drugie?

Chemia między kandydatem, a pracodawcą jest często bardziej istotna niż twarde umiejętności. Większości rzeczy można się nauczyć, podczas gdy podejście, zaangażowanie i wkładane serce po prostu się ma albo nie.

Nieprawdę czuje Pani przez skórę?

Pomagają lata doświadczeń. Czytanie mowy ciała czy zadanie tego samego pytania sformułowanego w inny sposób szybko weryfikuje stan rzeczy. Pomocne są także testy, na których pracujemy i sprawdzenie referencji u poprzednich pracodawców. Mam bardzo szeroką sieć kontaktów, więc prawie zawsze znam kogoś, kto zna kogoś, kto może mi udzielić szczerej informacji na temat danej osoby.

Przyłączyła się Pani do akcji #metoo?

Unikam udziału w akcjach, które wskazywałyby moje opinie na kontrowersyjne tematy. Każdy ma prawo popierać co chce, a ja nie chcę nikogo piętnować moimi publicznymi deklaracjami. Oczywiście bardzo współczuję kobietom, które doświadczyły nadużyć seksualnych, ale nie uważam, żeby mój post z hasztagiem mógł w jakiś sposób pomóc.

W Jobhouse pracują wyłącznie kobiety. Przypadek?

Tak. Nie postrzegam kandydatów przez pryzmat płci tylko umiejętności. Zatrudniam najlepszych kandydatów i to jedyny argument. Nie wierzę w parytety i sztuczne równouprawnienie.

Jak pracuje się z kobietami?

Doskonale. Stereotyp o konfliktach czy nadmiernej emocjonalności kobiet to bzdura. To kwestia atmosfery, jaka panuje w zespole i konstruktywnego zarządzania emocjami. Wierzę w szczere mówienie o swoich uczuciach i niezakopywanie problemów pod dywan. Przy takim podejściu nie ma znaczenia, jakiej płci jest zespół.

Czego zawodowo boją się panie?

Zmian i utraty pracy. Mimo, że zwykle nie jesteśmy jedynymi żywicielkami rodziny, to jednak kobiety bardziej niż mężczyźni cenią poczucie bezpieczeństwa. Sama kiedyś straciłam pracę, więc wiem, jak duży był to cios w poczucie własnej wartości. Moja historia jednak pokazuje, że pozornie największe porażki prowadzą do najciekawszych zdarzeń. O ile oczywiście wyciągniemy lekcję i weźmiemy los w swoje ręce.

Spodziewała się Pani takiego zwrotu akcji?

Likwidacja mojego stanowiska bardzo mnie zaskoczyła, bo zawsze bardzo angażowałam się w swoją pracę i wydawało mi się, że jestem niezastąpiona. Była więc to dla mnie duża lekcja pokory.

Kobieca delikatność w biznesie to atut?

W mojej branży jest wiele wrażliwych obszarów – rekrutacja na obsadzone stanowiska, negocjacje warunków zatrudnienia, przechodzenie kandydatów do konkurencji, zwolnienia, weryfikacja prawdziwości danych – delikatność, dyplomacja i dyskrecja są niezwykle ważne.

Sport, aby kształtować charakter?

Aby nie zwariować. Pozwala odreagować stres i jest odskocznią od codziennych obowiązków. Zarządzanie firmą to ogromna odpowiedzialność, nie wyobrażam sobie nie mieć konstruktywnego sposobu na odreagowanie. Co ciekawe, im ambitniejsze cele wyznaczam sobie w sporcie, tym wyżej podnoszę poprzeczkę w biznesie.

Podobno każdą górę Pani pokona.

W Sylwestra spełniłam marzenie o zdobyciu Kilimandżaro. To był największy psychiczny i fizyczny wysiłek w moim życiu. Widzę sporo podobieństw między tą górą, a firmą. Gdybym wiedziała z jakim obciążeniem się to wiąże, prawdopodobnie drugi raz nie podjęłabym się wyzwania. Na szczęście nie byłam świadoma ryzyka, więc po prostu szłam do przodu.

Oceń ten artykuł

Polecane:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *