Małżeństwo to trochę więcej niż tylko związek dwojga ludzi. To zobowiązanie dane przy świadkach wobec siebie nawzajem, rodziny i dzieci, do życia ze sobą w szacunku, w doli i niedoli. Małżonkowie są zobowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności. Powinni razem współdziałać dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli.
W każdym związku dwojga ludzi wraz z upływem lat zmieniają się uczucia i wzajemne relacje. Nie powinno być to dla nikogo ani szokiem, ani zaskoczeniem. To bardzo naturalny stan, ponieważ związek ewoluuje wraz ze zmianą tworzących go osób. W ślad za tym idą także inne wymagania i oczekiwania. Jeśli odpowiednio wcześnie para nie zacznie o tym rozmawiać, nie zauważy różnicy w swoich relacjach, związek może mocno na tym ucierpieć. Ta zmiana postrzegania związku może być na tyle duża, że doprowadza do kryzysu, a tu już bardzo blisko do zabrnięcia i uwikłania się w sytuację w prostej linii prowadzącej do rozwodu – do zdrady. Pojawia się najczęściej w czasie kryzysu i jest głównym powodem definitywnego rozstania małżonków. Jest też podstawą do orzekania winy w wyroku rozwodowym.
Czy każda zdrada to powód do rozwodu?
Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Gdy zdrada wychodzi na jaw, osoba zdradzona przeżywa emocjonalną huśtawkę nastrojów. Od gorzkich łez wypływających nie z oczu, a gdzieś z okolic serca, przez paraliżujący strach przed przyszłością, po złość i mocną chęć zranienia tej drugiej osoby równie dotkliwie. Osoba zdradzona popada w bardzo niską samoocenę, a ból i żal bywają nie do zniesienia. Jeśli zapadnie decyzja o pozostaniu w związku, musi być ona dobrze przemyślana. Powrót po zdradzie jest możliwy, ale wymaga dużo pracy, przede wszystkim nad sobą oraz nad związkiem, nad zbudowaniem na nowo zaufania i poczucia bezpieczeństwa. To nie jest proste i łatwo popełnić kolejne błędy. Dlatego najlepiej robić to pod okiem specjalisty, który wyznaczy drogę prowadzącą wyłącznie do wspólnej przyszłości, a przeszłość, tę bolesną, pomoże skutecznie zamknąć.
Większą winą jest skok w bok czy romans?
Rozważanie tego pytania w sferze emocjonalnej pozostawić należy każdemu z osobna. W jaki sposób dokonamy tej oceny, zależy od naszego wychowania, sposobu bycia, życia, poglądów, a przede wszystkim – etapu w życiu, w którym się znajdujemy. Najważniejszą informacją dla rozwodzących się osób jest to, że w ocenie sądu zdrada nie posiada swojej wagi – nie można zdradzić mniej lub więcej. Jednym są rozmyślania i sny o zdradzie a innym faktyczny akt owej zdrady. Jeśli zdrada miała miejsce i teza w pozwie jest udokumentowana dowodami, to nieważne, czy zdrada zaistniała jednorazowo, czy też wielokrotnie – każda jest przesłanką do uznania winy współmałżonka. Jednak jeśli dojdzie do zdrady, a strony będą jednak kontynuować pożycie, nie ma przesłanek do rozwodu. Nie można się powołać na rozpad małżeństwa z powodu niewierności współmałżonka, jeśli było się tego świadomym, czyli akceptowało się taki stan rzeczy, choćby przez krótki czas.
Czy flirtowanie na portalach randkowych to zdrada?
Naruszenie wierności małżeńskiej nie ogranicza się tylko do faktycznej zdrady z osobą trzecią. Można uchybić wierności małżeńskiej poprzez stwarzanie pozorów cudzołóstwa lub przez inne działania, które wykraczają poza granice przyjętej normalnie obyczajowości i przyzwoitości. Flirtowanie na portalach randkowych w dobie tak powszechnego dostępu do internetu jest coraz częstszym powodem rozpadu związków. Natomiast dowodem pozwalającym na uznanie winy w rozkładzie pożycia stron jest tylko wtedy, jeśli miało to wpływ na rozkład pożycia małżeńskiego lub zerwania więzów małżeńskich.
Jak udowodnić zdradę przed sądem?
Dowodami w sprawie, gdy chcemy udowodnić winę/zdradę współmałżonka, mogą być zeznania świadków albo materiał rzeczowy. Są to najczęściej e-maile, SMS-y, zdjęcia, listy, publikacje na portalach społecznościowych bądź raport z obserwacji detektywa. Wszystkie elementy, które mają potwierdzać stosunki pozamałżeńskie stron, posłużą w sprawie. Trzeba jednak pamiętać, że każdy materiał dowodowy można podważać i dowodzić swojej niewinności. Dlatego istotne jest, aby materiał nie budził wątpliwości. Można się spotkać na sali sądowej z tłumaczeniem, że nigdy nie pisane były np. listy i e-maili do kochanki, że ktoś inny korzystał z komputera. W przypadku fotografii zrobionych amatorsko mogą paść stwierdzenia, że zdjęcia nie mają daty i są niewyraźne, więc mogą przedstawiać każdego. Z kolei sam fakt spotkania się z kobietą, np. w restauracji, nie jest dowodem zdrady, lecz spotkaniem biznesowym lub z przyjaciółką. Każdy materiał dowodowy ma swoją wagę i funkcję do spełnienia. Chodzi o to, by przekonać ponad wszelką wątpliwość sąd o winie niewiernego małżonka.
Rozwód jako rozwiązanie ostateczne – definitywny rozpad związku, którego nie można było uratować – budzi bardzo wiele emocji. Dzieje się tak szczególnie w przypadku, gdy przyczyną rozwodu jest zdrada, którą trzeba udowodnić przed sądem. Byłoby idealnie, gdyby osoba, która odchodzi ze związku, przyznała się do zdrady. To rzadkie przypadki, ale się zdarzają. Z badań Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że do zdrady małżeńskiej przyznaje się blisko 30% polskich mężczyzn oraz około 15% kobiet. Najczęściej, niestety, wyłącznie w zaciszu domowym.
Dorota Wollenszleger-Gałuszka