Jak rzucić palenie?

Chociaż moda na niepalenie tytoniu i propagowanie zdrowego trybu życia zatacza coraz szersze kręgi, nadal miliony osób na całym świecie nie potrafią zerwać z tym zgubnym nałogiem. Najczęściej silna wola i przestrogi lekarzy to zbyt mało, by na dobre pożegnać się z papierosami.

Dlaczego palimy?

Wiele osób odpowie na to pytanie, że przede wszystkim dla przyjemności. Co jednak sprawia, że odczuwamy tę przyjemność? Przecież dla niepalących papierosy są śmierdzącą i trującą używką, której daleko do atrakcyjności… Przyczyną jest psychoaktywne oddziaływanie nikotyny na ośrodkowy układ nerwowy. Każdy człowiek, nie tylko palacz, posiada receptory nikotynowe. Wskutek palenia tytoniu ulegają one ciągłej stymulacji, co przeradza się w fizyczne uzależnienie, które zresztą jest oficjalnie uznane przez WHO za chorobę. Innymi słowy, osoba uzależniona spełnia oczekiwania receptorów, które domagają się nowej dawki substancji. Gdy to pragnienie zostaje zaspokojone, pojawia się uczucie przyjemności.

Warto wspomnieć również o uzależnieniu psychicznym. Palacze często traktują przerwę na papierosa jako swoisty rytuał, który jest ważną częścią codzienności. Jeśli więc piją kawę, to wyłącznie z papierosem, a wychodząc z psem na spacer, delektują się błękitnym dymkiem. Wbrew pozorom, siła takich przyzwyczajeń jest ogromna i z czasem bardzo trudno z nimi zerwać. Niektóre osoby, co dotyczy zwłaszcza kobiet, nie chcą rzucać palenia ze względu na ryzyko późniejszego przyrostu masy ciała.

Dlaczego rzucić palenie?

Skoro już wiemy, dlaczego tak chętnie sięgamy po papierosa, należy przypomnieć, z jakich powodów warto zerwać z tym nałogiem. Nie jest to oczywiście wiedza tajemna. Nie od wczoraj bowiem wiadomo, że paląc papierosy, znacznie zwiększamy ryzyko zapadnięcia na choroby układu sercowo-naczyniowego (np. zawał serca, nadciśnienie tętnicze, udar mózgu, choroba wieńcowa). Palacze tytoniu są w grupie zwiększonego ryzyka zapadalności na choroby nowotworowe, a zwłaszcza na raka płuc i krtani. Inna przypadłość, która jest charakterystyczna dla palaczy, to przewlekła obturacyjna choroba płuc. Kobiety powinny pamiętać, że nikotyna może być przyczyną uszkodzeń płodu lub poronień w trakcie ciąży. Jeśli kogoś nie przekonują argumenty zdrowotne, warto sięgnąć po zdroworozsądkowe wyliczenia: paląc paczkę papierosów dziennie, wydajemy miesięcznie około 450 zł, co daje w skali roku 5400 zł. Taką kwotę można by przeznaczyć np. na egzotyczną wycieczkę albo dobrej klasy rower.

Nikotynowa terapia zastępcza

Jeśli sama silna wola nie wystarcza, warto porozmawiać z lekarzem, którzy pomoże dobrać odpowiednią nikotynową terapię zastępczą. Obecnie mamy do wyboru:

pastylki z nikotyną – są niewielkie i dyskretne, jednak niektórzy pacjenci skarżą się na dolegliwości ze strony układu pokarmowego (np. zgaga, czkawka);

gumy do żucia z nikotyną – im również nie można odmówić dyskrecji, ale mogą podrażniać przewód pokarmowy, podobnie tak jak pastylki;

plastry nikotynowe – najbardziej dyskretny środek, który działa dość długo (ok. kilku godzin), jednak dość drogi – jeden plaster może kosztować tyle, co paczka papierosów;

preparaty w sprayu – działają bardzo szybko, ale na ogół krótkotrwale, dlatego aplikacje muszą być często powtarzane, co nie sprzyja dyskrecji;

papierosy elektroniczne – skutecznie zaspokajają głód nikotynowy, a do tego może dobrać wkłady o zróżnicowany smaku i mocy. Wadą jest brak dyskrecji, a od września 2016 roku – brak możliwości ich używania w miejscach publicznych.

Warto również zwrócić uwagę na leki, które nie zawierają nikotyny, lecz substancje czynne, które blokują receptory nikotynowe (np. cytyzyna). Niestety, nie na każdego one działają. Ogólnie nie ma cudownych leków, które uwalniają od nałogu. Niezależnie od tego, warto podjąć wyzwanie zerwania z nałogiem.

Oceń ten artykuł

Polecane:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *