Wybaczanie drogą ku wolności

Wybaczanie

Wybaczanie – czasem przychodzi nam z łatwością, a czasem wręcz nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy w ogóle wybaczyć. Czym zatem jest wybaczanie? Czy wybaczyć to odpuścić, usprawiedliwić, powiedzieć: nic się nie stało? Nie, nie i jeszcze raz nie! Wybaczyć, to znaczy zadbać o siebie, to znaczy uwolnić się od trującego jadu – znaleźć w swoim sercu miejsce, z którego wyzwolimy ból i palącą nienawiść. To znaczy powiedzieć sobie: wybaczam Ci, bo chcę być wolna, a z mojego serca niech wibruje tylko miłość!

Dla wielu osób wybaczenie komuś krzywd, które nam wyrządził jest wprost niemożliwe. Wynika to z faktu, że błędnie podchodzimy do tego, czym wybaczenie naprawdę jest. Często wydaje nam się, że jeśli komuś odpuścimy, to będzie to oznaczać naszą słabość, że będziemy udawać, że nic się nie stało, a ponadto że mamy tej osobie ponownie zaufać. Jednak w wybaczaniu zupełnie nie o to chodzi. Chowając w sobie żale i urazy do innych osób, tak naprawdę krzywdzimy siebie. Ale jak to?

Negatywne emocje kłębiące się w nas – w naszym ciele, trzymane w sobie zranienie, powoduje energetyczne blokady, co może nawet wywoływać choroby i powodować problemy. Zdaję sobie sprawę, że może się to wydawać z początku dziwne, ale brak wybaczenia może właśnie tak oddziaływać na różne sfery naszego życia.

Po co wybaczać?

Im więcej wybaczenia w Twoim sercu, tym więcej w nim miłości. Kiedy naprawdę komuś wybaczysz, poczujesz niesamowitą ulgę. To tak, jakby coś, co uwierało od dawna, po prostu odeszło. Nie ma tego, a w zamian pojawia się spokój i takie uczucie, które ciężko opisać słowami, ale myślę, że jest to właśnie wolność. Poprzez to uwolnienie, w Twoim życiu może zagościć harmonia i robi się miejsce na coś pozytywnego. Mogą pojawić się zmiany na wielu płaszczyznach, a także poprawić Twoje relacje z innymi, nawet nie mogą tylko tak się po prostu stanie.

Krąży taki rysunek w Internecie – z ręką trzymającą linę, który przedstawia bardzo trafnie, że gdy się czegoś kurczowo trzymamy, to może to nam wyrządzić więcej krzywdy, niż kiedy to puścimy – i tak właśnie jest z żalem. Dzień, w którym zdecydujemy, że już nie jest on nam potrzebny i chcemy by w naszym wnętrzu gościło szczęście, będzie dniem, w którym cudowne rzeczy zaczną dziać się w naszym życiu – i wierzę w to bardzo głęboko. Nie tylko w to wierzę, ale tego doświadczam.

Każdy popełnia błędy. I ja, i Ty. Wybaczaj – to, co było kiedyś i to, co stało się dziś. Małe rzeczy, duże rzeczy i te ogromne.

Wiele z nas pielęgnuje rany z dzieciństwa, niczym największe skarby. Opowiada historie o ludziach, którzy tak bardzo nas zranili – czy to w życiu prywatnym, czy zawodowym. A pomyślałaś kiedyś, co by się stało, gdyby te wszystkie doznane krzywdy zostały uleczone? Kim byłabyś – gdybyś się od tego uwolniła? Może to jest właśnie pytanie, na które warto sobie odpowiedzieć?

Dobra, chcę, ale jak to zrobić?

Załóżmy, że już postanowiłaś – nie chcę więcej trzymać urazy, chcę to puścić – i nagle przychodzi pytanie: ale jak to w ogóle zrobić? Czy wystarczy powiedzieć: OK, wybaczam Ci – i tyle? W wybaczaniu kluczowym elementem jest skontaktowanie się ze swoimi negatywnymi emocjami, a następnie oczyszczenie ich i uzdrowienie. Pomocą w tym procesie mogą być różne metody wybaczania. Można stosować je samemu, można zwrócić się o pomoc do terapeuty. Takimi przykładowymi metodami są: radykalne wybaczanie Colina Tippinga, bądź też Ho’oponopono, które wywodzi się ze starożytnej wiedzy Huny. Wybaczaj innym, wybaczaj sobie. Tak, sobie również – to ważne, jeśli nie najważniejsze, bo jeśli nie wybaczysz, nie będziesz mogła iść dalej, nie będziesz rozwijać się, może to też spowodować, że nie będziesz mogła wybaczyć innym. Jeśli dziś nie potrafisz wybaczyć, to i to sobie wybacz.

Patrz sercem!

Na koniec chciałabym polecić cudowny film o mocy i inteligencji naszego serca – „The power of the heart”. Jest w nim piękny fragment o wybaczaniu, a tak naprawdę o tym, że to, co wydawać by się mogło wręcz niewybaczalne, również można wybaczyć. Płakałam na tym filmie – rzeką łez – ze wzruszenia. Bardzo wiele mi on uświadomił.

Uwolnij siebie, nie dla innych, tylko dla siebie, z miłości.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *