Niezła sztuka. Joanna Plizga

Ilustratorka i plakacistka, rysuje we Wrocławiu. Mimo że uczęszczała na zajęcia z rysunku i malarstwa w czasach studenckich, nigdy nie zakładała, że jej własne prace opuszczą mury uczelni, a nawet własnego mieszkania. W 2018 roku obroniła dyplom na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej. W projektach architektury zawsze kładła mocny nacisk na estetykę prezentacji i rozwiązań. Miała okazję rozwinąć swoje umiejętności graficzne i artystyczne pod okien pracowni BIG w Kopenhadze i OMA w Rotterdamie. Zwłaszcza w Rotterdamie silnie odczuwalne są korelacje projektowe architektury użytkowej, kultury i sztuki.

Przeszła przez wiele projektów konkursowych, wie zatem, czym jest praca pod presją czasu i otoczenia. Wkroczenie w świat architektury to godziny spędzone nad zagadnieniami technicznymi i rozwiązywaniem kolejnych problemów pojawiających się na każdym kroku.

Zaczęło brakować swobody i wolności, więc zaczęły się portrety. Początkowo portretowała ludzi, głównie kobiety, bo mężczyzn nie umie rysować. Później dołączył obraz architektury. Rysunki pomagały w wypracowaniu własnego graficznego języka. Silne zamiłowanie do ciekawych budynków jest widoczne w większości prac. Początkowo formą dominującą był kolaż, to od niego wszystko się zaczęło. W taki sposób prezentowała architekturę. Etap realistycznych wizualizacji ma za sobą, ale nie lubi dosłowności w grafice. Poszukiwanie nietypowych kadrów czy ciekawych perspektyw jest widoczne na plakatach Manhattan, Most, czy Powiśle. To reprezentanci, którzy lekko mijają się z poprawnością perspektywiczną i realną sytuacją w mieście.

Zawsze portretuje budynki jej bliskie i znane. Na co dzień pracuje jako czynna architektka. Drugi etat to plakacistka, trzeci – architektka wnętrz. Nie rezygnuje z żadnej z tych dziedzin, próbując rozwijać się w nich równocześnie. Swoje prace zawsze otacza dużą ilością zieleni i dobrej kawy. Charakterystyczny dobór kolorów, abstrakcyjne kształty i kobiece motywy to jej znaki rozpoznawcze.

Oceń ten artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *