Nie jedz po godzinie 18.00, jedz przez osiem godzin, a przez następne 16 godzin zachowaj post, sumiennie licz kalorie… Codziennie zasypywani jesteśmy ogromem informacji na temat dietetyki i tego, jak się odżywiać. Jaką drogę obrać, aby była właściwa? To bardzo trudne pytanie!
„Magiczna” godzina 18.00
Organizm musi codziennie się regenerować, zwłaszcza wątroba, dlatego tak ważne jest, aby nie kłaść się spać po obfitym posiłku. Osoby, które się przejadają na noc, z reguły gorzej śpią, mają koszmary, rano budzą się opuchnięte, zmęczone i nie mają energii. Ostatni posiłek o godzinie 18.00 jest tylko kwestią umowną – nie powinien być traktowany jako jedyny wyznacznik godziny kolacji. Obecnie bardzo zmienił się tryb życia. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość osób pracowała od wczesnych godzin porannych (ok. godz. 6.00–7.00) do popołudnia (godz. 14.00–15.00), a czas snu faktycznie wypadał na godzinę ok. godz. 21.00. Obecnie praca często zaczyna się w godzinach 9.00–10.00, a kończy o godz. 17.00–18.00 lub nawet jeszcze później, przez co godziny posiłków także ulegają zmianie. Wyznaczenie godziny ostatniego posiłku powinno odbywać się na podstawie godziny zasypiania. Kolację powinno się zjadać minimum trzy godziny przed pójściem spać. Jeśli dana osoba kładzie się spać o godzinie 24.00, to na pewno posiłek o godz. 18.00 będzie zbyt wczesny.
Zasady zdrowego żywienia – podstawa
Naukowcy zauważają, że od ok. 50 lat kładziemy się spać długo po zachodzie słońca, co nie jest naturalnym zachowaniem. Doprowadziło bowiem do sytuacji, w której wydłużyliśmy sobie czas, kiedy możemy jeść. Ma to bardzo fatalne skutki, ponieważ właściwie od pół wieku zmagamy się z otyłością.
Czy postanowienie spożywania ostatniego posiłku zbyt wcześnie może powodować wzrost masy ciała? Abstrakcja… ? Niestety, nie! Osoby, które jedzą zbyt wcześnie, w późniejszych godzinach zaczynają podjadać, a jedzenie kompletnie wymyka się spod kontroli.
A co z dietą ośmiogodzinną? Czy jest warta zastosowania? Dietetycy mają dość spore wątpliwości, czy faktycznie jedzenie przez osiem godzin, a następnie poszczenie przez kolejne 16, jest zdrowe. Niestety, każdy z nas może interpretować tę dietę na różne sposoby, niekoniecznie wedle założeń autora. Jedna osoba zastosuje się do tych założeń, spożywając zdrowe produkty, a inna – zinterpretuje to pod swoim kątem, codziennie przez osiem godzin wybierając same słodycze i fast-food oraz żyjąc w przekonaniu, że skoro pości przez kolejne 16 godzin, to na pewno zredukuje masę ciała. Po raz kolejny ściśle określone zasady zdrowego żywienia są najlepszą drogą ku osiągnięciu wymarzonej sylwetki.
Liczą się tylko kalorie?
Jaką rolę w tym wszystkim odgrywają kalorie? Są ważne, ale czy najważniejsze? Niektóre osoby szczególną rolę przywiązują do kalorii, skrupulatnie je wyliczają, nie zważając na jakość produktu. Tak naprawdę, patrząc się tylko na kalorie, można zdrową kanapkę zamienić na słodkiego batonika; pod względem liczby kalorii wyjdzie na to samo, ale czy faktycznie takie wyliczenia wyjadą nam na zdrowie? Osoby, które swoje żywienie opierają na wyliczeniach, bardzo szybko się poddają, bo liczenie zajmuje bardzo dużo czasu i jest męczące. Oczywiście warto pilnować kaloryczności, ale podstawą jest dobór odpowiednich produktów i czas posiłków oraz odpowiednie przerwy pomiędzy nimi. Oprócz kalorii, warto prześwietlić określony produkt czy danie pod kątem witamin lub składników mineralnych, których tak często brakuje w diecie. Kolejną bardzo istotną kwestią jest dobór ilości energii dostarczanej w ciągu dnia do wysiłku fizycznego. Człowiek jest istotą bardzo niecierpliwą, zwłaszcza w temacie odchudzania. Niejednokrotnie można spotkać osoby, które chcą w szybki sposób pozbyć się tego, na co pracowały nawet kilkadziesiąt lat! Na pewno błędem jest ustalanie diety o zbyt niskiej wartości kalorii, co dotyczy szczególnie u osób wprowadzających aktywność fizyczną. Jeśli kaloryczność pożywienia będzie zbyt niska, organizm przejdzie na tryb oszczędzania, zwolni przemianę materii i na pewno nie pozwoli na redukcję zbędnego tłuszczu.
Lunch dla mięśni – kilka propozycji na posiłek po porannym treningu
Pudding jaglany z mandarynkami
- Kasza jaglana – 1/2 woreczka – 50 g suchej masy
- Mleko – 3/4 szklanki
- Mandarynki – 2 sztuki
- Kakao – 1 płaska łyżeczka
- Cynamon
Kaszę przepłukać pod gorącą wodą. Ugotować na mleku, na małym ogniu, przez cały czas mieszając. Na 5 min przed końcem do kaszy dodać łyżeczkę kakao, cynamon, kawałeczki mandarynki. Całość wymieszać.
Pęczak z warzywami i łososiem
- Roszponka – 2 garście
- Kasza jęczmienna pęczak – 30 g suchej masy – 1/3 woreczka
- Łosoś wędzony (może być wędzony na ciepło) – 1/2 opakowania – ok. 60 g
- Pomidor – 1 sztuka
- Papryka – 1/3 sztuki
- Oliwa z oliwek – 1 łyżeczka
- Sól, pieprz, bazylia
Kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie. Warzywa i łososia pokroić oraz wymieszać z kaszą. Sałatkę doprawić i polać oliwą.
Zielony koktajl truskawkowy, orzechy brazylijskie
- Kefir naturalny – 1 szklanka
- Truskawki mrożone – 1/3 opakowania – ok. 150 g
- Kiwi – 1 sztuka
- Roszponka – 1 garść
- Orzechy brazylijskie – 6 sztuk
Truskawki rozmrozić, a następnie razem z kefirem, kiwi i roszponką zblendować na koktajl.
Zobacz część 4
Tekst: Dominika Dietrich-Stefankiewicz