Drewno to jeden z najstarszych materiałów wykorzystywanych przez człowieka. I chociaż na dobre wpisało się do kanonu klasycznego designu, dzisiaj powraca do nas w całkiem nowej odsłonie. O drewnie, jego możliwościach i naturalnym procesie starzenia rozmawiamy z Adrianem Banaszkiem – właścicielem dwóch trójmiejskich firm, zajmujących się drewnem.
Coraz częściej powracamy do tego, co rzemieślnicze, niedoskonałe i naturalne. Również w designie. Za czymś tęsknimy?
Żyjemy w czasach nieustannego pędu i pośpiechu. Nasze otoczenie, technologia i warunki, w których żyjemy, zmieniają się tak dynamicznie, jak nigdy dotąd. Ilość informacji, do których mamy dostęp, powoduje, że czujemy się przytłoczeni. Nie powinny zatem dziwić chęci wprowadzenia do swojego otoczenia odrobiny szczerej i prawdziwej natury.
Moda zmienia się bardzo szybko. To, co dzisiaj jest pożądane, za kilka miesięcy zostanie zastąpione czymś innym…
Tak, ale w przypadku drewna jest inaczej. We wnętrzach jest wykorzystywane od zawsze i nie zapowiada się na zmianę. Tematem przewodnim naszych prac nie jest moda, ale naturalny potencjał drewna. Próbujemy dotrzeć do sedna tajemnic natury, która staje się punktem wyjścia dla procesów twórczych. Staramy się jak najmniej ingerować w naturalny rysunek drewna. My tylko eksponujemy jego piękno. Tak, żeby nie utraciło niczego ze swojej tożsamości.
Prowadzisz dwie firmy związane z drewnem – stolarską „This is wood” oraz projektową „Barch”. Skąd u Ciebie taka silna potrzeba, aby pracować właśnie z drewnem?
Na początku traktowałem to jako hobby. Miałem to szczęście, że w dzieciństwie spędzałem dużo czasu na wsi. Bawiłem się drewnem w garażu u dziadka. Gdy dojrzałem, wybrałem studia architektoniczne. Później zacząłem pracę na stanowisku architekta w firmie, która stawiała obiekty w drewnianej konstrukcji. Szybko awansowałem na inżyniera produkcji. Myszkę i klawiaturę chętnie zamieniłem na młotek i piłę. Przez wszystkie te lata spotkałem na swojej drodze różnych ludzi, których łączyło jedno – miłość do drewna. Zaraziłem się tą miłością.
Czy drewno to wdzięczny materiał do pracy? A może wręcz przeciwnie – niełatwo je okiełznać?
Drewno jest bardzo wdzięcznym materiałem. Nie tylko pięknie pachnie, ale dzięki naturalnej fakturze i kolorom, każdy wykonany z niego przedmiot jest niepowtarzalny. Nie znajdziemy dwóch drewnianych desek ani struktur forniru, które wyglądają identycznie. Właśnie w tym tkwi magia drewna i jego unikalnej struktury. Doskonale wiedzą o tym firmy zajmujące się oklejaniem płyt drewnopochodnych fornirami naturalnymi. To one potrafią wydobyć maksymalne piękno drewna, które następnie trafia do produkcji wysokiej jakości mebli, często na indywidualne zamówienie. Jednym z takich producentów jest firma Zadrożni, specjalizująca się w produkcji wysokiej jakości płyt z fornirów naturalnych oraz modyfikowanych.
Jak wygląda praca nad produktem od kuchni?
To wodospad wyobraźni. Aby nie zgubić tropu, wspomagam się programami graficznymi i szkicami na papierze. Ponadto bardzo lubię współpracę z klientem, gdy on sam uczestniczy w procesie projektowania, prototypowania i wykonywania przedmiotu. Mamy spory magazyn drewna, więc pozwalamy klientowi wejść do środka i wybrać ten kawałek, który go urzeknie i stanie się puntem wyjściowym naszych działań.
Drewno sprawia, że wnętrze nabiera wyjątkowego charakteru. A jak jest z naszym samopoczuciem?
Najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest spacer w lesie. Myślę, że na każdego z nas taki spacer działa podobnie. Możemy się zrelaksować, wyciszyć i odpocząć. Dlaczego więc nie wprowadzić odrobiny tego lasu do naszego domu?
Tym, co może ludzi zniechęcać do drewna, jest jego podatność na różne zarysowania. Czy należy się tego obawiać? A może wręcz przeciwnie – każda rysa nadaje charakteru?
A czy właśnie to nie jest najpiękniejsze w drewnie? Proces starzenia się naturalnych materiałów powoduje jeszcze większą unikalność. Drewno staje się nośnikiem wspomnień. Każda rysa ma swoja historię. W naszej pracowni każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy do wyboru zarówno twarde, jak i miękkie gatunki drewna. Z jednej strony, możemy pozwolić, aby mebel żył własnym życiem, a z drugiej – możemy go upiększyć i zaimpregnować. Wszystko według życzenia klienta.
Magazyny wnętrzarskie opanowała moda na stoliki, siedziska i inne drewniane elementy, które wyglądają jak nadgryziony zębem czasu pień. Ile w nich natury, a ile pracy twórczej?
Bardzo różnie. Technologia impregnacji drewna rozwija się bardzo szybko, aby sprostać wymaganiom klienta. Jednakże zdarzają się klienci, którzy nie chcą, aby drewno było w jakikolwiek sposób „poprawiane”. Jest to możliwe dzięki naturalnemu procesowi starzenia się drewna. Bardzo często wykonujemy różnego rodzaju meble z drewna z odzysku, które jest tak piękne, że nie potrzebuje dodatkowych olei czy wosków. Mogłyby zepsuć jego naturalne ubarwienie.
Otaczasz się drewnem w swoim życiu prywatnym? Jak wygląda Twoje mieszkanie?
Jak prototypownia – pełna prac wykonanych i tych, które na wykonanie dopiero czekają. Gdzieś trzeba było zaadoptować wszystkie pomysły i sprawdzić, czy są funkcjonalne i wytrzymałe [śmiech – red.].
Tekst i wywiad: Justyna Michalkiewicz-Waloszek