Żyjemy w czasach, w których trening sportowy jest nieodłącznym elementem życia dla wielu kobiet. Część decyduje się na codziennie wizyty na siłowni, inne biegają, jeszcze inne – pływają czy chodzą na pilates. Wszystkie te obowiązki bywają jednak męczące. Zdarza się, że kolejny trening traktujemy jako przykry obowiązek podobny do znienawidzonej pracy czy spotkania z szefem. W odpowiedzi na potrzeby tych z nas, które nie są wielkimi fankami codziennych wycieczek na salę treningową, stworzono ciekawą alternatywę – letnie i zimowe obozy sportowe.
Coś, co dotąd było elementem dziecięcych wakacji, staje się częścią życia dorosłych kobiet. Raz w roku wybierają się one na zorganizowane spotkania treningowe, których długość oscyluje zwykle w okolicach tygodnia lub dwóch. Podobnie jak dziecięce kolonie, obozy treningowe mają swój określony z góry rytm zajęć, plan dnia, do którego należy się na nich dopasować. To alternatywa dla wszystkich, którzy wolą raz w roku dać sobie porządnie w kość, zamiast dzień w dzień odbywać mozolny i często nudny trening na siłowni.
Plusów takich wyjazdów jest kilka. Przede wszystkim – motywacja. Nic nie daje takiego kopa energetycznego jak towarzystwo kilkunastu czy kilkudziesięciu zdeterminowanych kobiet. Dziewczyny motywują siebie nawzajem, okazują sobie solidarność i wsparcie. Takie obozy to także prawdziwa lekcja siostrzeństwa – jesteśmy wszystkie razem na wielkim, kobiecym spotkaniu.
Mamy więc nie tylko szansę na dobry trening pod okiem doświadczonej trenerki, ale też na masę dobrej zabawy i świetnego towarzystwa. Nikt tak nie zrozumie chcącej schudnąć kobiety, jak druga kobieta w takiej samej sytuacji. Dziewczyny mają więc oko na swoje diety, pilnują się na ćwiczeniach i wzajemnie pokrzykują: jeszcze jedna seria!
Obozy treningowe to też okazja, by móc poćwiczyć pod okiem kogoś, kogo dotąd oglądałyśmy tylko na ekranie telewizora czy komputera. Niezwykłą popularnością cieszą się wyjazdy organizowane przez znane i lubiane trenerki. Swoją wersję wycieczek mają już Ewa Chodakowska czy Anna Lewandowska.
Lewandowska, wraz ze swoim Healthy Teamem, organizuje wyjazdy, na których można połączyć przyjemne z pożytecznym. Spotkania organizowane są najczęściej w miejscach spokojnych i cichych, gdzie możemy odciąć się od zgiełku miasta i zjednoczyć ciało z umysłem. Dominuje tu podejście holistyczne – trenerzy motywują, uczą, pomagają. – Gwarantuję solidną dawkę różnorodnych form aktywności fizycznej, dużą porcję wiedzy i motywacji. Nawiążesz tu nowe znajomości, stworzysz kolejne Healthy Team’y, wywieziesz niezapomniane wspomnienia i naładujesz się pozytywną energią. Ponadto oferuję zdrowe posiłki według moich przepisów i pokażę jak pracować z własnym ciałem – mówi o swoich obozach Lewandowska. Na obozie możemy wziąć udział w treningu z samą Anną, nauczyć się elementów karate, potańczyć zumbę i uprawiać sport plenerowy. Program uzupełniony jest o wykłady z dietetyki i spotkania motywacyjne, które w ciekawy sposób wzbogacają warstwę sportową wydarzenia. A po ćwiczeniach – odnowa biologiczna.
Takie obozy treningowe to więc nie tylko metoda na wyćwiczenie sylwetki, ale też doskonały odpoczynek. Tak dla ciała, jak i dla ducha.
Podobne wyjazdy, nazywane Tygodniami Metamorfozy, organizuje inne znana trenerka, Ewa Chodakowska. Tydzień składa się z rozpisanego na kolejne dni zestawu ćwiczeń i spotkań, które mają pomóc zadbać o kondycję i wygląd. Oczywiście, w siedem dni nie jesteśmy w stanie osiągnąć spektakularnych efektów. Należy pamiętać, że taki obóz ma być raczej motywacją do dalszego rozwoju, działania i walki i sprawniejszą siebie. U Chodakowskiej mamy poranną jogę, nordic walking i trening na sali. Oprócz tego – podobnie jak u Lewandowskiej – odnowę biologiczną.
Trudno nie zgodzić się co do faktu, że, w przypadku Chodakowskiej czy Lewandowskiej, problemem może być cena takiego wyjazdu. Tutaj płacimy nie tylko za treningi, ale też za to, kto je przeprowadza. Znana twarz na sali gimnastycznej oznacza automatyczny wzrost kosztów wyjazdu. Ewa Chodakowska zabiera swoje podopieczne w tak egzotyczne miejsca jak Mauritius. Te kosztują nawet 11 tysięcy złotych.
Nie ma jednak problemu, by znaleźć dużo tańsze i wciąż bardzo ciekawe oferty wyjazdowe. Ceny zaczynają się już od niecałych dwóch tysięcy.
Obozy treningowe to dziś bardzo gorący trend. Mnóstwo kobiet decyduje się poświęcić swój urlop na intensywny cykl wzmacniający ciało i ducha. Rosnącą popularność tego typu wyjazdów można stwierdzić już po paru minutach w internecie. Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „obozy treningowe” na naszym ekranie pojawiają się setki propozycji. Obozy biegowe, joga, pilates, jazda konna – każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Pamiętajmy jednak, że tygodniowy cykl treningowy nie zastąpi regularnego ruchu, ćwiczeń i dobrze dobranej diety. Pomoże jednak odnaleźć motywację i chęć do działania. Bo w grupie siła!