Gdy stwierdzenie „żyjesz pracą” zaczyna Cię dotyczyć w sposób dosadny, to wiedz, że coś się dzieje. Nawet wówczas, gdy Twoja praca jest Twoją pasją. Brak jakiejkolwiek odskoczni może szybko się przyczynić do tego, że Twoja praca z pasji zmieni się w obowiązek. A od tego jest już krótka droga do wypalenia zawodowego. Nieraz już miałam styczność z osobami, które po latach pracy w swoim ukochanym zawodzie przychodziły i mówiły „Nienawidzę tego, co robię. Kiedyś uwielbiałam swoją pracę, a teraz czuję, że szybko muszę coś w swoim życiu zmienić, bo nie potrafię już odczuwać przyjemności”.
Myślisz sobie, jak ci ludzie mogli doprowadzić się do takiego stanu… Nie robili nic nadzwyczajnego. Poświęcali się swojej pracy, którą lubili, wolne chwile również przeznaczali na pracę lub na podnoszenie swoich kompetencji w jej zakresie, by osiągać „wyższe stopnie wtajemniczenia”, a spotykając się ze znajomymi, rozmawiali oczywiście o pracy. Praca była dla nich obecna 24/7. Jednak takim trybem życia można się w pewnym momencie zmęczyć, i to zazwyczaj szybciej niż później. W związku z tym dochodzili do miejsca, gdzie postanawiali odpocząć. Jednak już nie potrafili… Nie wiedzieli, czym mogą się zająć; przecież od tak dawna zajmowali się tylko pracą, że nie mieli pomysłu na czas wolny. Ich myśli ciągle krążyły wokół jedynego tematu życia.
Jakiejkolwiek aktywności nie podejmowali, nie potrafili się odciąć od pracy. Wydawało im się jednak, że skoro dają swojemu organizmowi odpoczynek fizyczny, to wszystko jest w najlepszym porządku. Żyli w przeświadczeniu, że przecież trudno nie myśleć o czymś, co się lubi i wokół czego kręci się cały dzień. Tak więc ładowali baterie i wracali w swoje trybiki. I tak lata mijały, a oni odczuwali coraz większą niechęć do swoich działań. Oczywiście przerzucali to na bagaż coraz trudniejszych klientów, kolejnych zmian w firmie, które w ich mniemaniu im nie pasowały, coraz większej odpowiedzialności… Interpretacji takiego stanu rzeczy jest tak naprawdę tyle, ile osób, które próbują go sobie wytłumaczyć. Jednak nawet najbardziej fantazyjne analizy nie koiły, wręcz przeciwnie – powodowały jeszcze większą frustrację i napędzały niemożliwą już do zatrzymania karuzelę niechęci, która jeszcze bardziej nie pozwalała się wyciszyć czy odpocząć…
W ostatnich latach już niemal modna stała się idea „Uczyń z pasji swoją pracę, a nigdy nie będziesz pracować”, lecz brakuje jednak ciągu dalszego: „…i znajdź sobie nową pasję, do której będzie Cię ciągnęło po godzinach”. Najbardziej obrazowym przykładem ludzi dla, których praca jest pasją, są sportowcy. Gdyby nie ich miłość do tej dziedziny życia, niezwykle trudno byłoby im znieść mordercze treningi, ogromny wysiłek i porażki, z którymi nieraz mają do czynienia.
Zauważ jednak, że sportowcy – i ci z pierwszych stron gazet, i ci z nieco dalszych – mają najczęściej też inne hobby, którym się poświęcają w wolnym czasie. Na przykład, znany na całym świecie angielski piłkarz David Beckham poświęca się już od wielu lat modzie. Zresztą nie on jeden, bo jego rosyjski kolega z boiska, Andriej Arszawin, całkiem profesjonalnie zajmuje się projektowaniem kobiecych ubrań. Z kolei brazylijska gwiazda futbolu, Dani Alves, wolne chwile spędza na śpiewaniu i grze na gitarze. Mają więc oni swoją odskocznię, dzięki której mogą nie tylko fizycznie, ale i psychicznie się zresetować od swojego głównego zajęcia. Ta odskocznia pozwala nabrać dystansu zarówno do siebie, jak i do przeżyć i emocji, które narastają w ciągu treningów i zawodów.
Jednak hobby i pasje, które realizuje się po godzinach, mają jeszcze jedną ogromną zaletę – przyczyniają się do ogólnego rozwoju intelektualnego, co było już wielokrotnie podkreślane przez psychologów. Poświęcanie się czemuś, co daje satysfakcję, znacząco poprawia ogólne samopoczucie, gdyż powoduje wytwarzanie przez mózg endorfin, czyli hormonu szczęścia. Ten zaś przekłada się na energię. W konsekwencji patrzymy na życie bardziej optymistycznie, nasza koncentracja się poprawia, a kreatywność – wkracza na wyżyny. Wielu pracodawców zna już tę dobroczynną zależność, dlatego jeśli przypomnisz sobie strukturę pisania CV, zobaczysz, że jest tam obszar przeznaczony do opisania swojego hobby. Ludzie zazwyczaj dość pobieżnie traktują ten element dokumentów aplikacyjnych, uważając, że są to raczej mało istotne dane. Tymczasem w rekrutacjach na stanowiska, gdzie doświadczenie nie jest wymagane, to m.in. ten element CV może zaważyć o losach kandydata.
Niezależnie więc, czy pracujesz sama dla siebie, czy dla kogoś, z pasji czy z obowiązku, zadbaj o to, by mieć obszar, w który chętnie się wtapiasz po pracy.
Marika Kłuskiewicz