Gdy planujemy wymienić umeblowanie na nowe, wystarczy udać się do któregoś z popularnych, sieciowych sklepów meblowych. Co jednak w sytuacji, gdy zamarzy nam się wprowadzenie do domowej przestrzeni mebli z dawnych lat?
Ten pomysł na pozór może brzmieć absurdalnie, bo w jakim celu zastępować stare jeszcze starszym?
Styl fusion
Choćby po to, by nadać mieszkaniu ciepły, indywidualistyczny charakter. Ta idea narodziła się na przełomie XX i XXI wieku, w odpowiedzi na modny w architekturze wnętrz tamtego czasu – minimalizm. Do chłodnych i pozbawionych oryginalności pomieszczeń wprowadzono stare meble, które ociepliły domową przestrzeń i nadały jej niepowtarzalny styl, nazwany później fusion. Jest eklektyczny, bo opiera się na łączeniu nowego z używanym, nowoczesnego z niemodnym. Nie obowiązują go ścisłe reguły – ważne, by uwydatnić kontrast, zrezygnować z nadmiaru dekoracji i wprowadzić wzory; reszta zależy od inwencji twórczej i wyobraźni projektanta. Wymiana umeblowania na to z minionych czasów nie musi być zatem totalna. Wystarczy jeden nawet element, stary fotel, sekretarzyk czy komoda, aby pokój zyskał nowy charakter. W tym momencie pojawia się jednak pytanie, gdzie zdobyć takie meble.
Gdzie szukać?
Pierwszym krokiem mogą być komisy meblowe z zachodnim asortymentem. To gwarancja może nie najniższej ceny, ale na pewno dobrej jakości. Poza tym w niektórych miastach co jakiś czas odbywają się „pchle targi”, giełdy staroci, bazary, gdzie można niekiedy trafić na prawdziwe perełki. Takie miejsca mają swój odpowiednik w świecie wirtualnym. W sieci funkcjonuje sporo serwisów aukcyjnych, w których, często w atrakcyjnych cenach lub nawet za darmo, można znaleźć ciekawe elementy umeblowania. Zdarza się bowiem, że ludzie, zmieniając mieszkanie lub wystrój wnętrza, chętnie pozbywają się niechcianych mebli – wystawiają je na aukcjach internetowych, dają ogłoszenia do gazet, w ostateczności nawet wyrzucają je na śmietnik. To ostatnie miejsce może być także dobrym źródłem pozyskiwania staroci, dlatego warto się wyzbyć wstydu i również tam szukać prawdziwych skarbów. Nie można przy tym zapominać o rodzinie i znajomych, którzy mogą wyjść nam z pomocą. Jeśli poinformujemy ich o intensywnych poszukiwaniach starych mebli, może się okazać, że ich strychy i piwnice skrywają starocie sprzed lat: czy to krzesła z PRL-u, czy szafki po przodkach i inne tego rodzaju przedmioty, którym warto nadać nowe życie. W zależności od ich kondycji, wystarczy je oczyścić, nałożyć lakier lub bejcę, a w przypadku złego stanu – pomalować farbą kryjącą.
Taki tanim kosztem można zyskać niepowtarzalne elementy wystroju wnętrza. Stare meble mają bowiem wartość, jakiej brakuje umeblowaniu ze sklepu: niosą za sobą indywidualną historię i nadają wnętrzu starodawny, ale na pewno nie niemodny charakter.