Pierogi w Starym Maneżu… czyli elektroniczny powrót The Dumplings

PAutor: Barbara Siwerska

26 kwietnia, chwila przed godziną 20:00, emocje rosną wraz z wydłużającą się kolejką do Starego Maneżu… Informacja o kolejnym koncercie The Dumplings w Gdańsku poruszyła fanów zespołu, którzy właśnie tego wieczoru pojawili się na Gdańskim Garnizonie, by usłyszeć na żywo trzeci, studyjny album artystów. Mowa oczywiście o płycie „RAJ”.


Justyna Święs i Kuba Karaś po raz kolejny zagościli na scenie Starego Maneżu i nie ukrywali ogromnej radości i wzruszenia z tego powodu. Pokazali, że czują się wśród trójmiejskiej publiczności wyśmienicie. Już po pierwszym kawałku można było stwierdzić, że Justyna to wulkan energii z nieziemskim głosem, który budzi się do życia z pierwszą zagraną nutą. W przerwach między utworami oboje wracali na ziemię i nieśmiało podejmowali dialog z publicznością. Choć mogłoby się zdawać, że każda próba zaangażowania fanów w interakcję kończyła się fiaskiem, emocjonalne wypowiedzi duetu miały swój urok i kąsały serducha.

Fot. Adam Kiełsznia/MINIMALMEDIA.EU

The Dumplings przypomnieli swoim słuchaczom swoje pierwotne brzmienie i zaprezentowali elektropop na najwyższym poziomie. Mogliśmy usłyszeć genialne wykonania utworów „Tam, gdzie jest nudno, ale gdzie będziemy szczęśliwi”, „Kino” czy „Raj”. Jednych porwały do tańca, innych lekko rozkołysały, innych – tych zasłuchanych – podtrzymywały w stabilnej pozycji. „RAJ” okazał się wyjątkowo dojrzałym albumem, który w wykonaniu na żywo czaruje publikę.
Oczywiście nie zabrakło elektryzujących momentów. W trakcie utworu „Kocham być z Tobą” Justyna wspomniała o pewnej tradycji związanej z piosenką. Poprosiła publiczność o „kucnięcie” i wspólny śpiew. „Miała znów sen, łamiesz jej kości…” wyrwało się z rozgrzanych gardeł kilkuset osób. Na jej entuzjastyczne: „Raz, dwa, trzy i…!” poruszony tłum wyskoczył w górę i dał się ponieść genialnym brzmieniom.


Stary Maneż przyzwyczaił nas już do koncertów na najwyższym poziomie. Tym razem również nas nie zawiódł. Świetne nagłośnienie i niezwykła gra świateł podkreśliły tajemniczość i mrok, jakie niosły ze sobą kolejne utwory.
Fani The Dumplings nie mogli czuć się rozczarowani. Z kolei ci, którzy jakimś przypadkiem pojawili się na koncercie i mieli okazję po raz pierwszy zasmakować Pierogów, zdecydowanie przeżyli pozytywne zaskoczenie. 26 kwietnia Pierogi zdecydowanie rządziły w Starym Maneżu!

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *