5495 dni…
…to 15 lat – tyle musieli czekać fani na ponowne pojawienie się w Polsce Ricky’ego Martina! Powrócił do najgorętszego latem miejsca – polskiej riwiery, czyli Sopotu – Ergo Areny. Ostatnim razem koncertował w naszym kraju – także w Sopocie w 2003 roku w Operze Leśnej. Czy więc przez ten czas Portorykańczyk został zapomniany?
Nic takiego – jego najnowsza piosenka Venta Pa’Ca ma na youtube już prawie półtora miliarda wyświetleń. Od ostatniej wizyty w Polsce wydał trzy płyty i zorganizował pięć światowych tras koncertowych. Na obecnej trasie koncertowej Portorykańczyka znalazło się tylko kilka państw – Hiszpania, Węgry i Czechy oraz… Polska.
07.09.2018 – 20:30 – „To nie koncert! Dzisiejszej nocy jest karnawał!” Takie słowa przekazał Polskim fanom Ricky Martin przed show! I tak właśnie było – feeria mieniących się barw i światła biła ze sceny, a 6000 fanów z każdą nutą rozgrzewało się jeszcze bardziej – obserwując plejadę świetnych tancerzy i muzyków.
Nie był to koncert do posłuchania, ale dwugodzinne, latynoskie show do wytańczenia.
Wśród fanów przeważała płeć piękna i było to widać po kreacjach, że przygotowana jak na najlepszą imprezę. Ricky Martin wraz z tancerzami prowadził las rąk, a publiczność szalała jak na karnawał przystało! Mimo upływu lat Ricky ma wciąż to coś! Przebojowa noc przeniosła gorący Gdańsk na upalne Karaiby. Nie zabrakło takich hitów tanecznych jak Maria, She Bangs, Livin’ La Vida Loca, The Cup of Life, ale i romantycznych ballad jak She’s All. Świetne wspomnienia z koncertu będzie miała jedna z fanek – Agnieszka, którą Ricky porwał na scenę. Nie zabrakło też kilku słów po polsku. Ciężko było zliczyć stroje, które przebierał między piosenkami, a było ich minimum 7. Do tego dymne efekty i Ricky tańczący na scenie oraz na podwyższeniu kilka metrów ponad publicznością. Show zakończyło rzęsiste konfetti, które zalało halę.
Poczujcie tą atmosferę – świetne zdjęcia powiedzą Wam jak było. Tylko dobry fotograf wie jak pokazać karnawał tego dnia!
Monika Singpiel / Michał Dzido (fb/yesido.net.pl)
fotografia: (C) Michał Dzido – fb/yesido.net.pl