Halloween, makijaż – to dwa słowa, które gwarantują dobrą zabawę. W tym roku bez wątpienia wiele dziewczyn, myśląc o przebraniu, zainspiruje się filmem „Zakonnica” Corina Hardy’ego. Strój głównej bohaterki obrazu to żaden problem. A co z twarzą? W tym przypadku także na Halloween makijaż przygotujemy bez większego kłopotu.
„Zakonnica” to film grozy – jak sama nazwa wskazuje – o nie do końca przyjemnej siostrze zakonnej. Fani takiego rodzaju kina, kiedy zbliża się Halloween, chętnie przebierają się za ulubionych bohaterów oraz bohaterki. A w przypadku pań nieodzownym elementem takiego ubioru jest makijaż. Oczywiście aktorów malują profesjonalne wizażystki, ale nawet w domowym zaciszu można „zrobić się” na główną postać filmu „Zakonnica” w reżyserii Corina Hardy’ego. Co zatem można zrobić, żeby osiągnąć połączenie Halloween makijaż piekielnej zakonnicy?
Wbrew pozorom nie jest to wcale takie trudne. Pierwsza rzecz, którą należy wykonać, to ukrycie brwi. Stosujemy do tego nietoksyczny klej w sztyfcie. Najpierw przejeżdżamy po brwiach pod włos, żeby pokryć włoski od spodu, a następnie z włosem. W tym czasie trzeba je mocno przygładzić do skóry, żadne włoski nie mogą odstawać. Chodzi o to, żeby brwi były maksymalnie stopione ze skórą. Oczywiście pozwalamy klejowi wyschnąć. Bez tego w Halloween makijaż się nie uda. Następnie czyścimy skórę wokół brwi mokrą chusteczką. Kiedy brwi są gotowe, sięgamy po jasny podkład i rozprowadzamy go po całej twarzy. Podkład trzeba nałożyć też na brwi. Najlepiej użyć do tego gąbki.
Później mieszamy szarą farbę z podkładem i niedbale rozprowadzamy ją pędzelkiem po twarzy. W ten sposób zaczynamy tworzyć głębię na buzi. Potem sięgamy po trzy farby: szarą, zieloną i oczywiście czarną (to kolorystyczna podstawa, gdy malujemy się na Halloween makijaż ma być przede wszystkim mroczny). Miksturą szarej i zielonej barwy zaczynamy rysować nowy kształt nosa: nierówny i spiczasty. Szarą farbą zarysowujemy cienie pod kością jarzmową. Trzeba też szarością trochę zwęzić szczękę. Oczywiście konieczne jest również przyciemnienie skroni.
Następnie czarną kredką pokrywamy całą ruchomą powiekę oraz dolną powiekę oczu. Na to nakładamy jeszcze ultraciemny cień. Warto go też przeciągnąć w dół, oczy mają wydać się zmęczone. Czarną kredką pokrywamy także usta (to kolejna niezbędna czynność, jeżeli chodzi o Halloween makijaż nabiera dzięki temu charakteru), przy czym krawędzie ust powinny być roztarte, jakby rozlane. Następnie rysujemy żyły, które przywodzą na myśl korzenie drzew: na początku są grubsze i wyraźne, a wraz z długością stają się coraz cieńsze. Warto umieścić je na policzkach i na czole.
Kiedy zaś twarz jest gotowa, zęby pokrywamy wodoodpornym eyelinerem. Malując, powinniśmy jednak starać się je zaostrzyć i zwęzić na końcach. W ten sposób dopracowany na Halloween makijaż nabierze realistycznych akcentów. A na koniec zakładamy na oczy specjalne, zielone soczewki. Voilà! Możemy ruszać na Halloween makijaż jest już gotowy.