Ta znana z niewyparzonego języka Australijka to dwukrotna zdobywczyni Oscara. Ciekawe, że jest pierwszą w historii nagród aktorką, która dostała tę najbardziej pożądaną w filmowym świecie nagrodę za rolę prawdziwej laureatki Oscara – w „Aviatorze” Martina Scorsese wcieliła się bowiem w Katharine Hepburn. Jest żoną i matką trzech synów oraz adoptowanej córeczki. W każdym filmie wciela się w postaci kobiet, których nie sposób wyrzucić z pamięci. O jej subtelnej i szlachetnej urodzie pisano by dziś wiersze i śpiewano pieśni, gdyby ten piękny zwyczaj miał się jeszcze tak dobrze jak w dawnych czasach.
Brano ją pod uwagę do roli Clarice Starling w „Hannibalu” i to ona mogła prosto przez kraty patrzeć w oczy niezapomnianemu w tej roli Anthony’emu Hopkinsowi.
28 lat temu ukończyła australijski The National Institute of Dramatic Art w Sydney.
Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy małżeństwa Brada Pitta i Jennifer Aniston, gdyby to ona, a nie ostatecznie Angelina Jolie zagrała z rzeczonym panią Smith.
W 2001 roku została odznaczona Medalem Stulecia (Centenary Medal) za zasługi dla aktorstwa oraz australijskiego społeczeństwa.
Ma starszego brata Boba i młodszą siostrę Genevieve.
Reklamowała ciastka, ubrania, kremy, perfumy i zegarki – czyli wszystko to, co potrzebne kobiecie do szczęścia doczesnego.
W 2018 roku została przewodniczącą jury 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes (Francja). Jako 14. kobieta w historii festiwalu.
Byłoby niesamowicie podziwiać ją w roli tytułowej
Bridget Jones, gdyby to ona, a nie Renée Zellweger, otrzymała ten angaż.
