Alternatywne sposoby samopoznania. Po co odkrywać siebie?

W procesie życia przemierzamy przez wiele różnych dróg. Niektóre spośród nich prowadzą przez życiowe sukcesy i powodzenia. Kroczymy po nich gładko, lekko, z podniesioną głową i z uśmiechem na ustach. Inne bywają trudne i trzeba na nich stawić czoła różnym zawiłościom.

Ścieżki bywają kręte, potykamy się, upadamy, a może przez jakiś czas nawet leżymy. Wspaniale jest, jeśli za swoje szczęście potrafimy być wdzięczni, a po porażkach, po „przerobionej lekcji” czy też wyciągnięciu wniosku z być może popełnionych błędów podnosimy się jak feniksy z popiołu. A potem? Idziemy dalej do przodu przez życie.

Alarm: masz zaplanowane spotkanie

Obojętnie, jakie te drogi by nie były, na każdej z nich spotykamy ludzi, z którymi przeżywamy różne doświadczenia. Nie wierzę w przypadki i uważam, że każda napotkana osoba wnosi coś do naszego życia. Te spotkania zdają się nie mieć końca, bo w zasadzie codziennie kogoś spotykamy, choćby w sklepie. Ale czy jesteśmy gotowi na najważniejsze spotkanie w naszym życiu? Na jedno, jedyne spotkanie, które być może odmieni nasze życie? Wiele osób pewnie sądzi, że najważniejszym spotkaniem jest poznanie miłości swojego życia. Tutaj się zgodzę, bo przecież miłość jest najważniejsza i to z pewnością jest jedno z najważniejszych spotkań. Tak naprawdę dla każdego takie stwierdzenie może oznaczać zupełnie co innego, bo zapewne większość z nas ma choć jedną taką osobę, która sprawiła, że jej życie stało się inne. Ale jest też w naszym życiu taka jedna osoba, która jest nam bardzo bliska i z którą przebywamy przez cały czas. Jest też jedno pytanie: czy już nadszedł czas, żebyś wyszła na spotkanie sama z sobą?

Tyle jest dróg, których jeszcze nie znamy…

Dróg samopoznania jest wiele. Jedną z tradycyjnych jest na pewno psychoterapia. To jednak niejedyna droga i jeśli tylko zdecydujesz, że chcesz spojrzeć w swoje wnętrze, do wyboru jest wiele różnych ścieżek. Możesz wybrać jedną lub wiele; możesz się rozwijać i płynąć, jak chcesz, ile chcesz i jak głęboko chcesz. Wszystko zależy od Ciebie.

Jedną ze ścieżek, której możesz spróbować, jest medytacja. Jej regularna praktyka prowadzi do osiągnięcia wysokiej samoświadomości. Relaksacja, spokój i redukcja stresu to tylko niektóre zalety medytacji. Wyciszenie ciągle „gadającego umysłu” pozwoli na spojrzenie na wiele spraw z innej perspektywy. Dzięki większej koncentracji, usprawnią się nasze procesy myślowe, poprzez co rozwiązywanie codziennych problemów może okazać się łatwiejsze. Medytacja jest dla każdego, w każdym wieku – tutaj nie ma ograniczeń. Dla mnie szczególnie ważne jest to, że tak naprawdę ze wszystkiego, z każdej czynności możemy uczynić medytację. A może nawet całe życie może stać się medytacją? Celebracją tego co jest, wdzięcznością za to, co mam.

Kolejną praktyką wartą uwagi, bo głównie też o uwagę tutaj chodzi, jest mindfulness, zwana również praktyką uważności, która może być też wspaniałym wstępem do medytacji, a w zasadzie – jest dla mnie też formą medytacji. Polega na skupianiu uwagi na tu i teraz, kierowaniu jej na bieżące doświadczenie, bez oceniania i z pełną akceptacją. Uważność możemy ćwiczyć przy każdej wykonywanej czynności, np. przy zmywaniu naczyń, jedzeniu jabłka, sprzątaniu, obieraniu ziemniaków. Czynność wykonujemy świadomie, skupiamy na niej całą swoją uwagę – nie myślimy o niczym innym. Obserwujemy. Zauważamy np., jak tworzy się piana na gąbce do zmywania, jaki ma kształt, jak czujemy ją w dłoni; słuchamy, jaki dźwięk wydaje woda, gdy obmywa talerz. Okazuje się, że zwykłe zmywanie naczyń może stać się bardzo przyjemne. Efekty są naprawdę zadziwiające. Dzięki treningowi mindfulness można odkryć nawykowe wzorce myślenia, odczuwania i zachowania; dodatkowo praktyka uważności odstresowuje, zmniejsza odczuwanie niepokoju, redukuje nadmiar myśli i daje wiele więcej. Może być praktykowana przez wszystkich także przez dzieci.

Fantastyczną drogą do poznawania siebie, zwłaszcza dla osób, które lubią ruch, choć nie tylko, jest taniec. Terapia tańcem pozwala na przełamanie blokad energetycznych w ciele, pozbycie się napięcia, uwolnienie emocji i rozwiązywanie wewnętrznych konfliktów. To świadome połączenie się z swoim ciałem, odczuwanie go, a przez to – poznanie swojej natury, ujrzenie siebie. Taniec jest również drogą do akceptacji swojego ciała i siebie; wspaniale też rozbudza kobiecość. A tańczyć możemy praktycznie wszędzie. Włącz muzykę i po prostu daj się ponieść, tańcz intuicyjnie i zobacz, co się stanie. Można też spróbować uczestnictwa w zajęciach tanecznych czy grupowych warsztatach tańca – wybór jest wręcz ogromny.

Nie sposób również zapomnieć o cudownej jodze. Tutaj po raz ponowny stajemy przed wyborem odpowiednich dla siebie ćwiczeń – pozycji (asan) – w zależności od tego, czego na dany moment potrzebujemy najbardziej. Wybór jest bogaty, rodzajów jogi jest kilkanaście m.in.: Iyengara, Sivananda, Ashtanga, Kundalini, Śmiechu, Bikram, Aerojoga; jest także Acrojoga, którą wykonuje się w parach. Głównym założeniem jogi jest to, że poprzez działanie na nasze ciało fizyczne oddziałujemy również na umysł i duszę. Poprzez jej praktykę, możemy dotrzeć do miejsc w nas, których wcześniej nawet nie zauważaliśmy, osiągnąć spokój, relaks, wyciszyć się i pozbyć nagromadzonych emocji. Warto również wspomnieć, że klasyczna joga to nie tylko ćwiczenia, lecz też system filozofii indyjskiej – połączenie ćwiczeń z praktyką duchową, przestrzeganiem praw i medytacją.

Ciekawą, a zarówno bardzo artystyczną ścieżką jest arteterapia. To tzw. terapia sztuką – stosuje się w niej różne formy twórczości plastycznej, muzycznej, teatralnej oraz literackiej. Ma nie tylko za zadanie uzdrawiać, ale jest również drogą do samorozwoju i samopoznania. Jedną z form arteterapii jest rysunek intuicyjny. Rysując, ujawniamy nasz wewnętrzny świat, wyrzucamy z siebie emocje, dajemy pole do popisu naszej kreatywności, wczuwamy się w siebie i w nasze uczucia. Można spróbować samemu – bierzemy kredki, długopisy, ołówki, papier i do dzieła. Można też rysować na wspólnych warsztatach, które są do znalezienia w internecie, dołączyć do nich i tam już z profesjonalnymi arteterapeutami wkroczyć w świat intuicyjnego rysunku i odkryć siebie „przez kredki”.

Warto również wspomnieć o wielu różnych warsztatach specjalnie dedykowanych kobietom. Można się na nich nie tylko dowiedzieć dużo o sobie, ale także dobrze się bawić, zawrzeć nowe znajomości, być może odkryć nową pasję, poczuć wolność, nauczyć się czegoś fascynującego – tutaj również wiele zależy od wyboru zajęć. A jest ich naprawdę dużo i o różnej tematyce. Pozostawiam Wam przestrzeń do znalezienia czegoś, co będzie dla Was najlepsze.

Dróg do odkrywania siebie jest tak wiele, że nie sposób ich tu wszystkich wymienić i opisać. Najważniejsze to pozostać otwartym na różne możliwości i doświadczenia. I szukać.

Wolność i swoboda

Co może nam dać takie samopoznanie? Czy to w ogóle potrzebne? Przecież jakoś życie płynie – raz jest dobrze, innym razem trochę mniej, ale to przecież normalne? A teraz wyobraź sobie, że nagle zdejmujesz bandanę zawiązaną na Twoich oczach i zaczynasz widzieć, a przede wszystkim rozumieć. Zrozumienie umożliwi Ci nabranie zdrowego dystansu do siebie, akceptację swoich wad. Być może poprzez to zdasz sobie sprawę, że chcesz sobie wybaczyć albo wybaczyć innym i zrodzi się w Tobie więcej współczucia i empatii. Możesz stwierdzić, że są rzeczy, które chciałabyś w sobie zmienić, pracować nad sobą, rozwijać się, uwolnić od przekonań, osądów, schematów, które Ci już nie służą, a także usunąć blokady i ograniczenia. To droga do osobistej wolności. Dzięki różnym technikom, drogom, obserwacji, możesz połączyć umysł, ciało i ducha, a poprzez to – osiągnąć spokój. Odpowiedzialnie i z pełną świadomością kroczyć przez swoje życie w harmonii i równowadze. A jeśli samopoznanie wzbudzi Twoją ciekawość, być może otworzy Cię na drogi, którymi zechcesz podążać.

To, czego szukasz, szuka Ciebie”

W poznawaniu siebie ważna jest obserwacja. Przyglądanie się sobie. I nie chodzi tu o patrzenie na siebie w lustrze, choć i to może doprowadzić nas do czegoś niezwykłego. Często się zdarza tak, że i oto nasza postać jest nam obca. Ile z nas, kobiet czy mężczyzn, kiedykolwiek spojrzało na swoje odbicie i mogło szczerze powiedzieć sobie: „kocham Cię!”. Tak do siebie, tak z serca. Powiedzieć sobie w końcu zamiast słów „coś nie tak z moimi włosami albo „o, kolejna zmarszczka, kolejny kilogram, o znowu coś nie tak zrobiłam/zrobiłem”spójrz na siebie, popatrz, jaką jesteś cudowną osobą, i ukochaj się, doceń siebie, bo z pewnością na to zasługujesz, naprawdę. Obojętnie, czy Ci teraz wszystko wychodzi, czy wszystko się wali, czy może coś pomiędzy – to nie jest istotne. Ważne, żeby mieć ten kontakt ze sobą, otworzyć serce – najpierw na siebie, potem na innych i na wszystkie cudowności tego świata.

Tekst: Karolina Jarzębińska

Oceń ten artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *