Zapiski z Północy, część 3. Islandia – miejsca magiczne

Gdy ktoś pyta mnie o ulubione miejsca na Islandii, to zawsze bardzo trudno mi dokonać wyboru. Mam bowiem na wyspie mnóstwo ukochanych zakątków. Oto lista tych, których oglądanie nigdy mi się nie znudzi i do których mam ochotę wracać każdego roku.

Przed przybyciem na Islandię słyszałam o niej mnóstwo rzeczy. Już na miejscu się okazało, że niektóre zupełnie mijają się z prawdą, jednakże część z nich się potwierdziła. Autentycznym było między innymi powiedzenie, że jak już się człowiek w tym kraju zadurzy, to z owego zauroczenia tak łatwo się nie wyplącze. Czytałam mnóstwo relacji ludzi z całego świata, którzy trafiali na wyspę raz, a potem przyjeżdżali na nią nawet i 20 kolejnych razy. Tym właśnie sposobem po pierwszym półrocznym pobycie okazało się, że i mój los jest już przesądzony. Zakochałam się w Islandii dosłownie po uszy, więc po pewnym czasie znów na nią wróciłam, i to na kolejne sześć miesięcy. Wtedy miałam już pewność, że będę odwiedzać ją każdego roku i faktycznie tak jest do tej pory.

Mam na Islandii mnóstwo ulubionych zakątków i naprawdę trudno byłoby mi stwierdzić, który miałby zostać wytypowany jako zaszczytny numer jeden. Sporządziłam jednak listę miejsc, których oglądanie nigdy, ale to przenigdy mi się nie znudzi i do których mam ochotę wracać każdego roku.

  1. Fiordy Zachodnie

Fiordy Zachodnie (Vestfirðir) zdecydowanie można uznać za najbardziej charakterystyczny ze wszystkich tutejszych półwyspów. Jest to również przestrzeń najbardziej oddalona od głównej, komunikacyjnej osi, czyli tak zwanego Ringu, i najmniej zaludniona część wybrzeża Islandii. Ze względu na niebywale finezyjnie ukształtowaną linię, można oglądać tu jedne z najbardziej zdumiewających widoków na wyspie. Na tym półwyspie moje serce skradły niesamowitej urody majestatyczne fiordy i pętlące się jak serpentyny drogi, które, co więcej, wiodą często nad przerażającymi przepaściami. Dawno temu Fiordy zamieszkiwali podobno czarownicy.

  1. Hverir

Hverir jest obszarem geotermalnym znajdującym się na północnym wschódzie wyspy, niedaleko otoczonego polami lawowymi jeziora Mývatn. To przestrzeń, która wygląda kropka w kropkę jak inna planeta, gdzie bez przeszkód można zaobserwować nieposkromione życie wewnętrzne Ziemi. Energia przez nią wyzwalana objawia się tutaj w niezwykle urozmaicony sposób. W Hverir mnóstwo jest bulgoczących błotnistych sadzawek, gorących źródeł, fumaroli i wrzących potoków. Byłam tam mnóstwo razy i za każdym nie mogę oderwać oczu od porażająco pięknych odcieni, jakie przybiera tu gleba. Wszystkie te cuda natury znajdują się tuż u podnóża góry Námafjall. Warto wejść na górę, bo stamtąd ów nieziemski krajobraz prezentuje się jeszcze bardziej spektakularnie.

  1. Hvannagil

Hvannagil to kanion położony na wschodzie wyspy. Bez przesady można rzec, że jest on jednym z najbardziej zachwycających kanionów na całej Islandii. Wiedzie do niego niesamowicie malownicza trasa, która przypomina baśniową krainę jak zza siedmiu gór. I ten teren czaruje przybyszy niezwykłymi barwami. Jeśli chodzi o odcienie, to kanion podobny jest do słynnych islandzkich gór Landmannalaugar. Jeśli ma się ochotę ujrzeć wspomniane formacje skalne słynące ze swych nieprawdopodobnych odcieni, a chce się uniknąć tłumów, które nawiedzają je latem, to warto odwiedzić właśnie Hvannagil.

  1. Borgarfjörður

Borgarfjörður Eystri to niezwykle malowniczo położona osada na wschodzie Islandii. Oprócz nad wyraz zjawiskowej scenerii, wyróżnia ją także to, że zlatują się tu miliony maskonurów – niezwykle urodziwych ptaków, które można uznać za symbol Islandii. O ich ujrzeniu marzy większość turystów, którzy wybierają się na wyspę. Maskonury mają na niej kilka ulubionych letnich siedzib (resztę roku spędzają na morzu), ale często niełatwo je dojrzeć, gdyż ich siedliska znajdują się bardzo daleko od brzegu. W Borgarfjörður Eystri można zaś podejść do nich na krok. Nie wyobrażam sobie lata, aby nie wpaść do maskonurów z wizytą.

  1. Vík

Vík jest niewielkim miasteczkiem zlokalizowanym na południu wyspy. Islandia na cały świat słynie z niestandardowych, bo kruczoczarnych plaż, jednakże właśnie tę w Víku śmiało uznać można za jedną z najbardziej zachwycających na całej wyspie. Kiedyś została ona również doceniona w prestiżowym plebiscycie „National Geographic”, w którym tworzono listę najpiękniejszych plaż na globie. Uznano ją wówczas nie tylko za najwspanialszą plażę na Islandii, ale i na całym świecie. Plaża w Vík, oprócz tego, że jest smoliście i wręcz szatańsko czarna, to także aksamitnie piaszczysta, ciągnąca się po horyzont. Najczęściej tonie w niebywale gęstej mgle i lśni od zraszających ją bez przerwy deszczowych kropli.

Gdy ktoś nabierze ochoty, aby odwiedzić tę niewyobrażalnie piękną wyspę, gorąco polecam udanie się do wszystkich pięciu miejsc. Każde z nich ma inny charakter, ale łączy je jedno – są to niewątpliwie zakątki magiczne.

Marta Biernat (1987 r.)

Historyczka sztuki ubóstwiająca wszelakie podróże. Jej ulubionym krajem jest Islandia, na której każdego roku spędza sześć miesięcy. Swoje wrażenia o tym niesamowitym kraju opisuje na blogu Bite of Iceland (www.biteoficeland.com).

Autorem wszystkich zdjęć jest Adam Biernat, współautor bloga.

Opisy zdjęć:

1. Fiordy Zachodnie – najbardziej charakterystyczny z islandzkich półwyspów

2. Malownicza trasa na Fiordach Zachodnich

3. Obszar geotermalny Hverir

4. Hverir kropka w kropkę wygląda jak inna planeta

5. Hvannagil – jeden z najpiękniejszych kanionów na Islandii

6. Baśniowa droga do kanionu Hvannagil

7. Maskonur napotkany w Borgarfjörður Eystri

8. Czarna plaża w Vík

Oceń ten artykuł

Polecane:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *