Vilde Valldal-Johannessen to młoda norweska aktorka i tancerka, która wbrew zdrowemu rozsądkowi przyjeżdża do Polski by tutaj… rozpocząć karierę artystyczną. Początki nie są łatwe, jednak jej samozaparcie i pasja do tego co robi przeciwstawia się trudom codziennego polskiego życia. Trudy te w sposób niezwykle komiczny, trafny i satyryczny prezentuje wraz z Vilde (grającą samą siebie) Jeremiasz Gzyl, na deskach sceny Teatru Gdynia Główna wznoszący się na wyżyny aktorskiego kunsztu.
Poziom sztuki jest niebywale wysoki, pomimo wydawać by się mogło, błahego tematu satyry polskiej rzeczywistości. Tutaj, mamy jednak do czynienia ze świeżym spojrzeniem z zewnątrz na nasze realia, bardzo osobistym, norweskim. Prosta forma pozwala skupić się na tym, co faktycznie ważne w przekazie, a pomiędzy salwami śmiechu ze zdumieniem podziwiać będziemy Jeremiasza Gzyla, zmieniającego wcielenia jak rękawiczki oraz majestatyczną i niezwykle wygimnastykowaną Vilde.