Praca i świat biurowy rządzą się własnymi prawami, także w sferze mody. Najbardziej restrykcyjne organizacje w tym zakresie, jak służba cywilna, w swoich wewnętrznych regulaminach określają wszystko: od sposobu uczesania, poprzez grubość i odcień rajstop, aż po numer koloru szminki. Część dużych korporacji również stosuje tego typu praktykę – szczegółowo opisują, co jest dozwolone, a co zakazane. Jedni doszukują się w tym chęci ujednolicenia swoich pracowników i pozbycia ich indywidualności, by bardziej utożsamiali się z firmą, inni motywują to troską o profesjonalny i nienaganny wizerunek firmy. Niezależnie od motywów, pracując w firmie posiadającej tzw. dress book (wewnętrzny regulamin dotyczący ubioru), pozostaje nam lawirować między jego zapisami, by choć odrobinę ukazać swoją osobowość.
Na szczęście większość firm nie reguluje kwestii ubioru odrębnymi zapisami, dzięki czemu mamy większe pole manewru.
Pewnych reguł się nie łamie.
By móc nieco zaszaleć w ubiorze, przypomnijmy sobie podstawowe zasady biznesowego dress code.
1. Przede wszystkim, niezależnie od obowiązującej mody, strój powinien być dopasowany do naszej urody oraz sylwetki. Nie możemy ślepo podążać za trendami. Niejedna celebrytka ukazała, że takie postępowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku.
2. Elementy naszej stylizacji powinny być w podobnym stylu. Tak, jak w życiu codziennym często z lubością łączymy odmienne formy, tak w stroju biznesowym wskazane jest pohamowanie tych zapędów i postawienie na spójność.
3. Jeśli szaleć, to tylko z jednym elementem stylizacji. Chcąc założyć coś bardziej ekstrawaganckiego pamiętajmy, że tylko jeden detal może się wyróżniać w sposób szczególny.
Ponadczasowa klasyka
Dzisiejsza klasyka, przyjęta przez otoczenie biznesowe, kiedyś była traktowana jako nietaktowna awangarda. Dziś każda kobieta na świecie powinna podziękować Coco Chanel za jej upór i bezkompromisowość w przemycaniu elementów garderoby męskiej do kobiecej. To dzięki niej mamy białą koszulę – składnik niezbędny w szafie każdej kobiety biznesu. Zawsze elegancka, pasująca na każdą okazję, a charakter stylizacji zależy od tego, co do niej dobierzemy.
„Mała czarna” także weszła na salony dzięki Chanel. Historia mówi, że stworzyła ją dla siebie po tragicznej śmierci swojego ukochanego. Nikt nie przypuszczał, że stanie się ona flagowym projektem domu mody Chanel. Obecnie mamy ogrom wariacji na jej temat – zarówno kolorystycznych, jak i pod względem fasonu. Jednak w wydaniu biznesowym powinnyśmy trzymać się kilku podstawowych założeń. Kolory w tym wypadku powinny być stonowane, sukienka powinna sięgać za kolano lub maksymalnie 6 cm ponad kolanem oraz posiadać rękaw, by zakryć ramiona.
Damski garnitur, który tak dobrze pasuje do białej koszuli, zyskałyśmy dzięki Yves Saint Laurent. To on w latach 60-tych wpadł na szalony pomysł ubrania kobiety w garnitur. W tamtych czasach posunięcie to spotkało się ze skrajnymi opiniami. Kobiety jeszcze przez wiele lat po tym wydarzeniu nie były wpuszczane w spodniach do eleganckich restauracji. A dziś ten sam oburzający garnitur jest symbolem elegancji i profesjonalizmu.
Osobisty sznyt
Każda z nas chce wyglądać pięknie, elegancko i profesjonalnie. Jednocześnie chcemy się wyróżniać poprzez zaznaczanie naszej osobowości w ubiorze. Jest to w pełni zrozumiałe – w stylizacjach nie oddających naszego charakteru czujemy się niekomfortowo, sztucznie, niepewnie, jak byśmy były w przebraniu. I tak też się zachowujemy, gdyż strój to nasza druga skóra. Musimy czuć się w niej swobodnie i pewnie. Tylko jak, przy sztywnych zasadach business look, znaleźć swoją niszę? Z pomocą przychodzą dodatki! To dzięki nim możemy znaleźć równowagę między profesjonalnym wyglądem a indywidualnym stylem. Jednocześnie mamy ich cały wachlarz do wyboru: biżuteria, okulary, dodatki do włosów, buty, paski, torebki, apaszki. Są one wskazane, zwłaszcza w przypadku, gdy nasza stylizacja ma bardzo stonowane kolory. Wówczas dobrze dobrany element dodaje dynamiki i charakteru sylwetce. Jesteś zobowiązana nosić szarą garsonkę? Sięgnij po apaszkę podkreślająca Twoją karnację. Biżuteria ma być dyskretna? Postaw na ponadczasowe perły (notabene również ukochane przez Chanel). Podejdź do dodatków jak do głównego elementu stylizacji, jak radzi Giorgio Armani, a ubrania potraktuj jako tło dla nich.
Więcej grzechów nie pamiętam…
Nawet jeśli nasza firma nie reguluje ubioru służbowego dress bookiem to musimy być świadome gaf modowych, które dla świata biznesu są niewybaczalne. Do takich błędów należą:
- Odkryte ramiona, plecy, brzuch lub głęboki dekolt,
- Zbyt obcisła odzież,
- Prześwitujące, koronkowe lub błyszczące ubrania,
- Spódnice mini i maksi,
- Krótkie spodenki i jeansy,
- Krzykliwe kolory (obniżają autorytet),
- Zwierzęce wzory,
- Buty z odkrytymi piętami lub palcami,
- Brak rajstop (nawet latem),
- Kolorowe lub wzorzyste rajstopy,
- Wyróżniające się logotypy na ubraniach i dodatkach,
- Nadmiar biżuterii (dopuszczalne dwa elementy biżuterii).
Mimo wielu zasad, których musimy się trzymać, by nasz biznesowy wizerunek był profesjonalny, mamy mnóstwo możliwości, w których ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia i wyczucie dobrego smaku. Bawmy się tym!