Stało się! Muzeum Miasta Gdynia znów zamieniło się w trójmiejską stolicę mody. A wszystko za sprawą Anny Szubert (Personal Branding Polska), której trzecia edycja wydarzenia „Marka wspiera Markę” zbliżyła do siebie po raz kolejny świat biznesu i mody. Ideą wydarzenia jest promowanie efektu synergii: samemu można zdziałać wiele, ale to współpraca przenosi góry. Stąd też wieczór uświetniony kolekcjami uznanych w Polsce i świecie kreatorów mody promował debiutujących projektantów.
Tego wieczoru goście mieli okazję wybiec w przyszłość i zapoznać się z propozycjami i najnowszymi trendami, które będą obowiązywać w sezonie jesień-zima 2017/2018 oraz wiosna-lato 2018.
Pokazy rozpoczęło mocne uderzenie świeżości. Ewa Chojnacka, kryjąca się pod marką Hojnatzka w swojej kolekcji „You talk too much” postawiła na awangardę i dekonstrukcję. Ręcznie plisowana wełna, biżuteria ze szkła akrylowego, kolorystyka utrzymana w odcieniach granatu i czerwieni z błyszczącymi zdobieniami oraz inspiracja formą latarni morskiej spójnie podkreślały marynistyczny charakter kolekcji.
Zupełnie inne, lecz równie mocne i charakterystyczne sylwetki, przedstawił Artur Stec w swojej kolekcji „Miejski Kamuflaż”. Twórca inspirował się swoim wieloletnim zamiłowaniem do graffitti i kultury hip-hop. Ciężkie materiały z naturalnego lnu i konopi połączone z lekkim termoaktywnym poliestrem pojawiły się w rozmytych farbowaniach, by można było się skryć przed brakiem anonimowości w przestrzeni publicznej, z jaką mamy na co dzień do czynienia. Kreator kolekcji stworzył ciekawe i intrygujące konstrukcje odsłaniające jedynie oczy i dłonie.
Maciej Soja, trzeci z prezentowanych tego wieczoru absolwentów krakowskiej Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, w swojej kolekcji „Whistle” scalił dwa różne światy: stylistykę Korei Południowej i polski folklor. Połączenie to zaowocowało pięknymi, żywymi kolorami, ciekawymi printami i niebanalnymi formami.
Po młodych przyszedł czas na prezentację marek znanych już i lubianych. Tę część pokazu otworzył duet matki i córki, które z sukcesem tworzą De La Fotta. Jak same o sobie mówią, przenoszą skomplikowany język kreacji Haute Couture na bardziej dostępny styl mody Prêt-à-Porter. Tworząc bawią się zarówno kolorem, jak i formą, kreując swoje projekty dla każdej kobiety. Podczas ich pokazu zagościły oversize’owe kreacje bogate w kolorowe nadruki i ciekawe rozwiązania. Ich stylizacjom towarzyszyły równie kolorowe torby tkane ręcznie przez młodą markę The Mood, za którą kryje się Marta Kłos.
Taranko – dojrzała, bo już 30-letnia marka z Trójmiasta – postanowiła wrócić do swoich korzeni. Suknią w kwiaty lata temu podbiła serca kobiet w całej Polsce i to ona zainspirowała firmę do stworzenia najnowszej kolekcji.
Furelle również postanowiła wrócić do klasyki i elegancji. Marka podkreślając, że ich ideą jest tworzenie podkreślających kobiecość, poszła w zwiewne tkaniny w kolorze głębokiej czerwieni.
Drugim rodzinnym duetem, który miał okazję zaprezentować swoją kolekcję, tworzą dwie siostry pod marką La Metamorphose. Ukazały one piękną i majestatyczną kobiecość w czystej postaci. Ich długie czarne i złote suknie charakteryzuje elegancja, niepowtarzalność i luksus.
Drugą część pokazu zamknęła prezentacja stylizacji przygotowanych przez moskiewską stylistkę gwiazd, Natalię Turkenich. W swoich zestawieniach inspirowała się trendami obecnymi na ulicach rosyjskiej stolicy.
Wisienką na torcie podczas wydarzenia Marka wspiera Markę był pokaz „The Best of Zień”. Maciej Zień, uznany na całym świecie polski projektant, po raz pierwszy umożliwił publiczności podczas jednego pokazu spojrzeć na najpiękniejsze stroje, jakie do tej pory stworzył. Oklaskom i zachwytowi nie było końca.
Cały wieczór w nienaganny sposób poprowadził dziennikarz telewizyjny Mateusz Hładki, którego profesjonalizm, dowcip i refleks na długo zapadły gościom w pamięć.
Fot. Piotr Żagiell