1. Zamknąć przeszłość. Pozwolić jej odejść. Jest wiele sposobów na to, żeby zamknąć przeszłość i nauczyć się życia tu i teraz. Począwszy od listów, w których wybaczamy ludziom, którzy wyrządzili nam krzywdę, poprzez pracę z terapeutą, jak również sięganie po najprostsze rozwiązanie, czyli napisanie na kiju słowa „przeszłość” i wyrzucenie go daleko za siebie. Każdy sposób jest dobry, tylko trzeba znaleźć taki, który pozwoli nam zapomnieć i osiągnąć zamierzony cel. Ważne, żeby odpuścić to, co było i zacząć żyć codziennością bez żalu, smutku, złości, nienawiści, poczucia winy (często pomocna jest praca z emocjami).
2.
Akceptować swoje wybory i to, gdzie się znajdujesz. Chodzi o to, żeby nie być więźniem swoich emocji czy wyborów z przeszłości. Jeżeli jesteś w miejscu, które Cię unieszczęśliwia lub otaczasz się ludźmi, którzy nie rozumieją Twoich potrzeb i powodują smutek, to tworzysz sobie w głowie więzienie i zaczynasz walkę z negatywnymi emocjami, popadając w depresję. Teraz możesz zmienić miejsce, w którym jesteś lub osobę, z która przebywasz. Zacznij świadomie przekształcać swoje myślenie na „tak, ja chcę tu być, to jest moja decyzja i ją szanuję”, cieszę się z niej. Oczywiście, jeśli miejsce lub osoba działają destrukcyjnie na Ciebie, to wiadomo, że lepiej odejść. Jednak czasami walczymy sami ze sobą, wymyślamy ograniczenia, myśląc „ja nie chcę tego męża, domu lub sytuacji”. Właśnie wtedy należy zmienić słowa i myśli, które rodzą się w Twojej głowie na takie „chcę być z tym człowiekiem, to moja decyzja, akceptuję go takiego, jakimjest i akceptuję w pełni swoją decyzję”. Będzie prościej na co dzień funkcjonować, jeśli nie będziesz krytykować swoich własnych decyzji (bo przecież to, że masz takiego męża/ żonę czy jesteś tu, gdzie jesteś, to Twoja decyzja, niezależnie od tego, w jakich okolicznościach ją podjęłaś).
3.
Dawać bez oczekiwania, że ktoś odwdzięczy się tym samym. Oczekiwania rodzą ból i niezadowolenie. Jeśli liczysz na „rewanż”, to najczęściej czujesz się skrzywdzona, ponieważ ludzie (np. partner) nie wiedzą, czego chcesz. Jeśli zaczniesz dawać bez oczekiwania, że ktoś się odwdzięczy, to całe to dobro, które uczynisz, wróci do Ciebie. Wszystko do Ciebie wraca, z tym że licząc na konkretną rzecz, którą sobie w głowie wykreowałaś, możesz nie zauważyć wielu innych, pięknych rzeczy lub momentów w swoim życiu. Będziesz skupiona na braku „czegoś” i żalu. Ale jeśli zaczniesz dawać, tak po prostu, to będziesz mieć otwarte serce na wszystko, co przychodzi do Ciebie. To pozwoli na radość, taką czystą, bez oczekiwania.
4.
Odczuwać wolność w każdej chwili. Wpuszczaj i wypuszczaj wszystko, co przychodzi do Ciebie. Niezależnie od tego, czy chwile są smutne czy wesołe. Tendencja jest do przetrzymywania chwil. Radosnych się nie chce puszczać i często możesz do nich wracać myślami, jak to miło spędzało się czas. Jednak trzeba zachować trzeźwość umysłu – to już było, minęło. Nie możesz cały czas żyć przeszłością, nawet tą przyjemną, ponieważ uciekają Ci między palcami miłe chwile, które właśnie mają miejsce. Marnujesz je, będąc głową w przeszłości. A tu możesz akurat tworzyć kolejne i jeszcze piękniejsze momenty. Inne niż kiedyś dlatego, że już jesteś doświadczonym człowiekiem, innym niż 20 lat temu. Dzisiaj jest to, co masz realnie i możesz cieszyć się pięknem tej chwili. Może ta chwila będzie za 20 lat ważniejsza niż tamta, o ile nie będziesz skupiała się na przeszłości i nie zmarnujesz teraźniejszości. Trudne chwile też możesz przetrzymywać, ponieważ czasami lubimy taplać się w swoim nieszczęściu, licząc na to, że ktoś się nami zaopiekuje (to duży skrót myślowy, ale tak bywa najczęściej). Wszystko mija i będąc w trudnej sytuacji, możesz sobie powtarzać, że to też minie. Nic nie trwa wiecznie. Wszystko puszczaj, nic nie zatrzymuj, zarówno piękne chwile, jak i te przykre.
To co czujesz, to co do Ciebie przychodzi jest najwłaściwsze i „nigdy nie pozwól wiedzy stanąć na drodze do prawdy”.
Autor: Monika Górzyńska